Jubileusz ze skandalem w tle

(20-22 września) Jubileuszowy XX Festiwal Trzech Kultur we Włodawie znów przyciągnął tłumy. Zachwycił przede wszystkim niepowtarzalną atmosferą oraz wyjątkowymi wydarzeniami kulturalnymi. Tomasz Stockinger, Jacek Bończyk, Izabela Szafrańska, Anita Lipnicka czy Natalia Kukulska – to tylko wybrane gwiazdy tegorocznego FTK. Ze zdumieniem komentowano brak jakiegokolwiek wsparcia finansowego imprezy ze strony zarządu województwa lubelskiego..

Festiwal Trzech Kultur we Włodawie – zainicjowany w 1995 roku – to pierwsze tego typu wydarzenie kulturalne w Polsce. To również niezwykła impreza łącząca przeszłość małego, kresowego miasteczka z jego teraźniejszością. Poprzez wydarzenie włodawskie muzeum realizuje ekumeniczny program ochrony, edukacji i promocji miejscowej tradycji pogranicza kultur, tolerancji i koegzystencji wyznawców prawosławia, judaizmu, katolicyzmu i protestantyzmu – twórców dziejów Włodawy.

Pierwszy piątkowy festiwalowy dzień, tzw. żydowski, rozpoczął się od sali włodawskiego kina i spektaklu dla dzieci, a zakończył na placu synagogalnym bałkańską potańcówką. W międzyczasie były liczne występy, wystawy, wernisaże, recitale i spotkania.

Z kolei drugi dzień (sobota) skupiał się na prawosławiu, choć elementów innych wyznań nie zabrakło. Zdecydowanie na wyróżnienie tego dnia zasługiwała skomponowana przez Katarzynę Gaertner msza kanonizacyjna „Missa Santo E Gia Santo”, napisana specjalnie z okazji kanonizacji Jana Pawła II, koncert muzyki cerkiewnej oraz koncertowa noc bardów na placu synagogalnym.

Niedziela to przede wszystkim katolickie brzmienie mszy w rycie trydenckim, językowe potyczki z mistrzem ortografii polskiej, animacja 3D na fasadzie wielkiej synagogi i na deser przepiękny koncert Anity Lipnickiej, Natalii Kukulskiej i Barbary Wrońskiej, które wyśpiewały największe przeboje nieśmiertelnego Leonarda Cohena w rocznicę jego urodzin.

– To, że ten festiwal ma dziś tak wspaniały jubileusz i z każdą edycją osiąga europejski, a nawet światowy poziom, to zasługa pracowników włodawskiego muzeum. To dzięki ich staraniom, umiejętności pozyskiwania środków z każdych możliwych i niemożliwych źródeł, ten festiwal jest nie tylko wydarzeniem, ale i ikoną kultury Lubelszczyzny i całej Polski – mówił starosta, Andrzej Romańczuk.

Za skandal uznano brak jakiegokolwiek wsparcia finansowego ze strony zarządu województwa lubelskiego. Były lata, gdy marszałek dawał na FTK 50 tys. zł, a co najmniej 30 tys. zł. Jednak ostatnio departament promocji „obiecał” dać symboliczną kwotę 15 tys. zł. I dlatego w materiałach promocyjnych festiwalu widniała słynna lubelska litera „L” – symbol Lubelskiego. Jakież musiało być zdziwienie dyrektor muzeum, gdy się okazało, że na tydzień przed FTK zarząd województwa postanowił, że nie da ani złotówki, choć już widniał jako sponsor w materiałach festiwalowych. (gd)

News will be here