Miasto przyznało się do przeoczenia i zamierza obniżyć podatek rolny. To efekt naszej publikacji o tym, że rolnicy, których ziemie włączono w obszar Chełma, zapłacą wyższy podatek rolny, niż płacili do tej pory w gminie Chełm. Porozumienie między samorządami miało ich od tego uchronić.
Po zamianie administracyjnych granic miasta Chełma w jego obszar zostało włączonych ponad 300 ha ziem rolnych. Przed tygodniem pisaliśmy, że właściciele tych pól zapłacą wyższe podatki, niż płacili do tej pory w gminie Chełm. Dlaczego? Bo na sesji podatkowej Rada Miasta nie uchwalała podatku rolnego, automatycznie przyjmując maksymalną stawkę ceny żyta, na podstawie której wyliczany jest podatek rolny, podawaną przez Główny Urząd Statystyczny, co przełożyło się na podatek w wysokości ok. 224 zł za hektar. Tymczasem większość gmin w powiecie chełmskim co roku przyjmuję uchwałę, obniżającą tę stawkę, idąc w ten sposób gospodarzom na rękę. W gminie Chełm uchwalono podatek na poziomie 160 zł za ha.
Rolnicy i urzędnicy z gminy mówili, że prezydent nie wywiązał się ze swoich obietnic. – A obiecywał naszym mieszkańcom, że po przejęciu terenów gminy ich obciążenia podatkowe nie będą wyższe – mówią. – Tymczasem podatek rolny poszybował do maksymalnej stawki. Stało się tak pomimo pisemnego porozumienia z 22 października 2022 roku pomiędzy naszymi samorządami. Jeden z paragrafów mówi wprost, że „Miasto Chełm deklaruje określanie wysokości podatku rolnego na poziomie nie wyższym niż ustalonego w Gminie Chełm”. W 2023 roku tak było, ale ta „idylla” szybciutko się skończyła.
Urzędnicy wytknęli też prezydentowi, że brak uchwały o podatku rolnym i automatyczne przyjęcie maksymalnej stawki do jego obliczania, uderzy nie tylko w „obszarników z enklawy”, ale mieszkańców miasta, którzy mają na terenie Chełma działki rolne.
– W 2020 roku wpływy z podatku rolnego od osób fizycznych w Mieście Chełm wyniosły niemal 170 tys. zł. Planowane dochody w tej kategorii w budżecie na 2024 rok, to już 230 tys. zł. Prezydent twierdził podczas jednej z sesji, że miasto nie ma nic z terenów przejętych w Pokrówce i Depułtyczach. Tymczasem zyskuje ponad 60 tys. zł w skali roku – wyliczyli samorządowcy z Pokrówki.
Po publikacji naszego artykułu miasto przyznało się do przeoczenia sprawy z podatkiem rolnym.
– W trakcie prac nad projektem budżetu Miasta Chełm na 2024 rok właściwy departament nie skonsultował problemu zmiany wysokości stawki podatku rolnego z kierownictwem Urzędu Miasta Chełm. Informujemy, że Departament Finansów Urzędu Miasta Chełm prowadzi obecnie prace formalne nad uchwałą ws. obniżenia stawek podatku rolnego w granicach administracyjnych Miasta Chełm. Uchwała zostanie przedstawiona na najbliższej sesji Rady Miasta Chełm – podało miasto w oficjalnym komunikacie.
Stawka podatku rolnego na terenie Chełma ma zostać obniżona do poziomu tej obowiązującej w gminie Chełm. Tak, jak wynika to z porozumienia zawartego między samorządami. (bf)