Most po raz ostatni?

(9-11 sierpnia) Ponownie tłumy mieszkańców regionu i turystów z dalszych stron oblegały tymczasowe przejście graniczne w Zbereżu (gm. Wola Uhruska). Kolejki po stronie polskiej i ukraińskiej sięgały setek metrów. Niestety, przejście w ramach Europejskich Dni Dobrosąsiedztwa zorganizowano po raz ostatni. – Skoro wszystkie rządy od dziesięciu lat nas lekceważą, to nie ma sensu tego ciągnąć – mówią samorządowcy.

Most pontonowy zbudowany na granicznym Bugu w Zbereżu na trzy dni połączył społeczności pogranicza Polski i Ukrainy. Tymczasowe przejście graniczne dało Polakom m.in. możliwość dotarcia najkrótszą drogą do atrakcyjnego jeziora Świtaź na Ukrainie.

Tegoroczna edycja Europejskich Dni Dobrosąsiedztwa w Zbereżu była dziesiąta i ostatnia. O przyczynach zaniechania tej lubianej inicjatywy mówili na konferencji prasowej Andrzej Romańczuk – starosta włodawski i Jan Łukasik – wójt gminy Wola Uhruska.

– Niestety, mimo wielu naszych starań, konkretna decyzja w sprawie utworzenia przejścia granicznego Zbereże – Adamczuki do tej pory nie zapadła. Dlatego uznaliśmy, że nadszedł najwyższy czas na zmiany. Skoro Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa Zbereże – Adamczuki, pomimo bardzo wielkiego zainteresowania, nie przyczyniły się do decyzji o utworzeniu przejścia granicznego, postanowiliśmy w roku bieżącym zorganizować je po raz ostatni.

Mamy nadzieję, że organizacja po raz ostatni Europejskich Dni Dobrosąsiedztwa Zbereże – Adamczuki odbije się dużo większym echem, aniżeli ich powielanie w kolejnych latach. Być może echo to z upływem czasu będzie coraz słabsze, ale z pewnością nikt nie będzie mógł powiedzieć, że w tym miejscu przejście graniczne jest nikomu niepotrzebne. W naszej ocenie jest ono o wiele bardziej potrzebne niż niektóre z przejść ostatnio tworzonych. Wyrażamy nadzieję, że wcześniej czy później w tym miejscu przejście drogowe powstanie, bo taką potrzebę również wyrażają tysiące osób zainteresowanych przekraczaniem polsko-ukraińskiej granicy w tym miejscu, aby obcować z przyrodą Polesia i korzystać z oferty turystycznej Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego z Jeziorem Białym oraz Pojezierza Szackiego z jeziorem Świtaź na czele.

Jesteśmy przekonani, że jest możliwe znalezienie rozwiązań technicznych, budowlanych i technologicznych, które pozwolą pogodzić budowę mostu oraz infrastruktury granicznej z uwarunkowaniami środowiskowymi i przyrodniczymi tego jakże cennego obszaru, ustanowionego przez UNESCO Międzynarodowym Rezerwatem Biosfery „Polesie Zachodnie” – mówili włodawscy samorządowcy.

Obecni na konferencji przedstawiciele władz wojewódzkich z PiS obiecali, że podejmą wysiłki, by jednak utworzyć przejście graniczne w Zbereżu. Podobnie obiecywali jednak wszyscy przez 10 lat.

Tegoroczne EDD rozpoczęły się tradycyjnie – od przecięcia wstęgi na moście pontonowym na Bugu w piątek o godz. 9. Dokonali tego wspólnie starostowie włodawski i szacki, gubernator wołyński, wicewojewoda lubelski i wicemarszałek województwa lubelskiego. Było też tradycyjne łamanie się chlebem.

Prawdziwą atrakcją dla rzesz turystów z Polski było jezioro Świtaź obok Szacka. Włodawianie tłumnie pojechali kąpać się w tym dwadzieścia razy większym od Jeziora Białego akwenie. Chwalili czystość jeziora, narzekali jednak na jakość drogi dojazdowej.

EDD’19 zaowocowały również licznymi wydarzeniami sportowymi, kulturalnymi i naukowymi. Były biegi, rajdy, spływy i zawody sportowe, w tym transgraniczny bieg na morderczej trasie Zbereże – Świtaź – Zbereże. Dla wielu Polaków istotne były także zakupy po tamtej stronie rzeki. Kupowali zwłaszcza papierosy, słodycze i alkohol.

Spotkani przez nas turyści nie kryli zadowolenia z otwarcia tego przejścia. Wielu bardzo ubolewało, że to po raz ostatni. (pk)

News will be here