Nie chcą wielkiej kopalni

zdjęcie poglądowe

Mieszkańcy Szuminki w gminie Włodawa protestują przeciwko planowanej budowie 17-hektarowej kopalni piasku. Boją się, że inwestycja utrudni im życie, zwłaszcza że dojazd do przyszłego wyrobiska prowadzi tylko jedną uczęszczaną przez mieszkańców drogą.

Ewa i Dariusz Pastusiakowie w Szumince od lat znani są nie tylko jako rolnicy, ale przede wszystkim jako właściciele dwóch niedużych kopalni piasku. Do tej pory ich działalność nie wzbudzała większej uwagi sąsiadów. W ostatnich tygodniach państwo Pastusiakowie postanowili jednak starać się o pozwolenie na budowę na swojej działce znacznie większej, kilkunastohektarowej kopalni.

I to już bardzo nie spodobało się mieszkańcom Szuminki. Ich zdaniem to nie tylko utrudni im życie, ale przyczyni się również do wielu zagrożeń (hałas, zapylenie, mniejszy poziom wód gruntowych, zagrożenie dla dzieci, spadek wartości ich nieruchomości etc.). Właśnie dlatego wystosowali protest do wójta gminy Włodawa, Dariusza Semeniuka. Tak wygląda ich petycja w całości (pisownia oryginalna):

My, niżej podpisani mieszkańcy miejscowości Szuminka, zgłaszamy sprzeciw wobec planowanej budowy kopalni kruszywa naturalnego „Szuminka II” na działce no nr ew. 206/6 położnej w Szumince, gmina Włodawa. Uważamy, że kopalnia o tak dużej powierzchni wydobycia zlokalizowana wśród okolicznych zabudowań może być źródłem uciążliwego hałasu, dużego zapylenia, a w przyszłości wpłynąć niekorzystnie na poziom wód gruntowych.

Ponadto obawiamy się, że inwestycja ta spowoduje spadek wartości najbliżej położonych działek i obniży atrakcyjność miejscowości pod katem przyszłego osiedlania się. W niewielkiej odległości od wyżej wymienionej działki znajduje się również teren rekreacyjny – boisko sportowe, co może stanowić zagrożenie dla korzystających z niego dzieci i młodzieży.

Chcielibyśmy zaznaczyć, że jedyną drogą dojazdową do planowanej inwestycji jest droga gminna, a ruch ciężkiego sprzętu może spowodować, iż stanie się nieprzejezdna. Źródłem naszych obaw jest również fakt, że w przypadku nieodpowiedniego zabezpieczania terenu kopalni, może stanowić ona zagrożenie dla mieszkańców wsi, a w szczególności dzieci.

Bliskie sąsiedztwo zabudowań, a także sposób, w jaki eksploatacja planowanej kopalni będzie rzutowała na komfort życia mieszkańców, w naszej ocenie jest powodem do zorganizowania konsultacji społecznych. Głęboko wierzymy, że opinia mieszkańców nie jest obojętna władzom gminy, a nasz sprzeciw zostanie wzięty pod uwagę.

Trzej przedstawiciele akcji przeciwko budowie kopalni uczestniczyli w piątkowej (28 lutego) sesji rady gminy Włodawa. Przedstawili zebranym swoje racje, a efektem ich działań było to, że sprawie z bliska przyjrzy się komisja skarg, wniosków i petycji. – Jej przewodnicząca zapewnia, że sprawa zostanie zbadana dogłębnie i do rozmów zostaną zaproszone obie strony, zarówno przeciwnicy, jak i inwestorzy – mówi Marta Wawryszuk, sekretarz gminy. –

Efekty tych działań i opinia komisji ma zostać przedłożona 4 marca. My jako urząd prowadzimy cały czas postępowanie w tej sprawie i do czasu posiedzenia komisji z pewnością nie zapadną żadne decyzje. Oczywiście staramy się postawić w sytuacji obu stron, wysłuchamy wszystkich racji i postaramy się podjąć najlepszą możliwą decyzję – dodaje Wawryszuk.

Ewa Pastusiak w ogóle nie chce komentować ani swoich planów, ani zamieszania, jakie wokół nich powstało. (pb)

News will be here