Zatory na Bugu, szczególnie wiosną, mogą powodować lokalne podtopienia. Są też dużym utrudnieniem dla kajakarzy oraz patroli wodnych Straży Granicznej. Z drugiej strony stanowią naturalne mosty dla ewentualnych nielegalnych imigrantów, więc na wniosek komendanta Straży Granicznej w Chełmie Wody Polskie usunęły zatory na ok. 150-kilometrowym odcinku rzeki.
Aktywność Wód Polskich skierowana jest przede wszystkim na utrzymanie rzek, jezior i innych akwenów w należytym porządku oraz na przeciwdziałaniu powodziom. Zatory rzeczne, nawet przy niskim stanie wody, mogą spowodować lokalne wylewy lub podtopienia, więc na takie zagrożenia trzeba reagować na bieżąco. Dotyczy to zwłaszcza Bugu, który jest największą nieuregulowaną rzeką w Europie i swobodnie meandruje, często podmywając rosnące tuż przy brzegu drzewa i krzaki lub osłabiając system korzeniowy na tyle, że silne wiatry powodują ich upadek w nurt rzeki. Swoje trzy grosze dokładają też wszechobecne nad rzeką bobry.
Mając powyższe na uwadze, Zarząd Zlewni w Białej Podlaskiej, na prośbę Komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej w Chełmie, dokonał awaryjnego usuwania zatorów na terenie operacyjnym aż trzech Nadzorów Wodnych: w Chełmie, Hrubieszowie i Włodawie. Obecnie w wielu miejscach nad rzeką można spotkać ułożone wielkie stosy wyłowionego z rzeki drewna. Tak jest m.in. w Siedliszczu (gm. Wola Uhruska). Materiał zostanie wyceniony i wystawiony do sprzedaży w drodze przetargu. (bm, fot. Wody Polskie)