Niezrzeszeni radni szykują się do wyborów

Czwórka miejskich radnych, na czele z Kamilem Błaszczukiem, zawiązała w radzie miasta nowy klub pod nazwą „Chełmianie”. W jego składzie są także radni do niedawna kojarzeni z opozycją. Czyżby to już układanki przed kolejnym wyborami?

Do ubiegłego tygodnia w radzie miasta Chełm funkcjonowały cztery kluby: PiS, Koalicja Obywatelska, Porozumienie dla Chełma i Polska 2050. Na początku kadencji był też całkiem spory klub Postaw na Chełm związany z byłą prezydent Agatą Fisz. Ale jak to w polityce bywa nie przetrwał długo po wyborczej porażce. Elżbieta Ćwir przeszła do Porozumienia dla Chełma związanego z nowym prezydentem Jakubem Banaszkiem. Maciej Baranowski, Stanisław Mościcki i Tomasz Otkała zawiązali klub Polska 2050 a Mariusz Kowalczuk, Piotr Malinowski i Agata Fisz pozostali jako radni niezrzeszeni.

Pod koniec 2020 rok dołączył do nich Kamil Błaszczuk. Radny, który zdobył mandat startując z listy PiS i był przewodniczącym klubu PiS w radzie, zaskakując kolegów zrezygnował z funkcji i zrzekł się członkostwa w partii. Mówiło się wtedy, że bliżej mu do prezydenta Banaszka i Porozumienia, którego ten był członkiem. Potwierdzeniem na to miała być praca w miejskiej spółce (parku wodnym). Ale Błaszczuk nie wszedł do klubu Porozumienie dla Chełma, tylko z Kowalczukiem, Malinowskim i Ćwir zawiązali własny pod nazwą „Chełmianie”. Nowy twór nie będzie ograniczał się do rady miasta.

– To część większego projektu społeczno-samorządowego, który będzie skupiał ludzi niezwiązanych stricte z polityką – mówi K. Błaszczuk, który jest przewodniczącym klubu „Chełmianie”. – Podstawą działalności jest bezpartyjność. Chcemy na tym gruncie budować zrzeszenie ludzi pracujących na rzecz miasta. Inicjatywa jest w zasadzie oddolna a klub jest jej odzwierciedleniem. W najbliższych dniach przedstawimy szerzej nasze założenia i ludzi współtworzących klub. (bf)

News will be here