O kasztance, co się kasztaniła i kostce „na szybko”

Radni uchwalili nazwy ulic w Klesztowie, ale radnemu Zbigniewowi Szczerepie nie spodobały się one. – Gdy dziecko zapyta ojca, dlaczego jest tu ulica Kasztanowa, choć nie ma żadnego kasztana, to co on odpowie? – dopytywał podczas sesji. Podczas obrad doszło też do wymiany zdań pomiędzy wójt Edytą Niezgodą a radnym Mariuszem Łaszkiewiczem, który domagał się, aby jak najszybciej zrealizować pewne zadanie.

Niedawno zakończyły się konsultacje społeczne w sołectwie Klesztów, podczas których mieszkańcy wybierali nazwy ulic w swojej wsi. Na tej podstawie na ostatniej sesji radni gminy Żmudź podjęli uchwałę w tej sprawie. Ulicom w Klesztowie nadano nazwy: Leśna, Łączna, Spacerowa, Kościelna, Polna, Krzywa, Cicha, Południowa. Wszyscy radni głosowali „za” i nie mieli zastrzeżeń w tej sprawie, oprócz radnego Zbigniewa Szczerepy.

– Nie można nazwać tych ulic inaczej? – pytał radny Z. Szczerepa. – Tylu mamy bohaterów historii, na przykład Jakub Szela, ksiądz Staszic, Wincenty Witos. Lepiej nazwać ulice imionami tych, którzy chłopom pomagali. A gdy dziecko zapyta ojca, dlaczego tu jest przykładowo ulica Kasztanowa, skoro tu żadnego kasztana nie ma, to, co on mu odpowie? Że ktoś jechał kasztanką, która się kasztaniła?

Edyta Niezgoda, wójt gminy Żmudź zapewniała, że rozumie intencje radnego, bo odniesienia do historii są ważne, ale nazwy ulicy w Klesztowie wybrali mieszkańcy tego sołectwa. Zwróciła uwagę, że jeśli będzie taka procedura w przypadku miejscowości, w której mieszka radny Szczerepa, będzie on mógł wnieść własne propozycje nazw ulic.

W punkcie „wolne wnioski i zapytania” radny Mariusz Łaszkiewicz (o którym znowu szepcze się w gminie, że może być kontrkandydatem dla wójt Niezgody w najbliższych wyborach samorządowych) nawiązał do kwestii remontu świetlicy w Leszczanach i zaapelował o kostkę przy okolicznej altance.

– Chciałem zapytać o możliwość położenia kostki w altance i żeby to zrobić jak najszybciej – oświadczył radny M. Łaszkiewicz. – Mieszkańcy pytają, dlaczego tak długo ten remont świetlicy się przeciąga.

Odpowiedź wójt Niezgody z pewnością go nie usatysfakcjonowała.

– Jeśli chodzi o remont świetlicy w Leszczanach to czekamy od ubiegłego roku na nabór wniosków, który niebawem ma być ogłoszony, bo nie stać nas, aby wszystkie świetlice w jednym czasie remontować – stwierdziła wójt Niezgoda. – Jest wiele miejscowości, w których mieszkańcy, rady sołeckie zdecydowały o przekazaniu funduszy sołeckich na remonty lub wyposażenie świetlic. W Leszczanach takiej woli nie było, ale gdy otrzymamy dotację na remont tamtejszej świetlicy, będzie on kontynuowany. W przypadku kostki przy altance to nie jest kwestia pięciu, tylko dwudziestu tysięcy złotych i nie mamy pieniędzy na to w tym roku. Jeśli radni zdecydują, aby przeznaczyć na to środki w przyszłym roku, to zadanie wtedy będzie wykonywane. Na pewno nie będzie to bardzo szybko. (mo)

News will be here