Dzięki wsparciu kopalni Bogdanka stowarzyszenie „Wereszczyńśki Gościniec” odrestaurowało kolejny zabytkowy grób na temtejszym cmentarzu. – Bardzo się cieszymy i cenimy tę współpracę, tym bardziej, że to już kolejny taki projekt zrealizowany przy udziale największego pracodawcy na Lubelszczyźnie – mówi Adam Panasiuk, wójt gminy Urszulin.
Cmentarz w Wereszczynie (gm. Urszulin) jest jednym z najstarszych w powiecie włodawskim. Znajduje się na nim ok. 50-60 zabytkowych mogił, w większości wykonanych z kamienia, murowanych z cegły, a wśród nich jest niezwykle ciekawy grób ziemny z drewnianym krzyżem, zwężającym się ku górze. Jeszcze w latach 70. krzyże drewniane dominowały na cmentarzu, lecz do czasów obecnych zachowały się tylko dwa. Stowarzyszenie „Wereszczyński Gościniec” postanowiło uratować ten grób. Jego stan był zły. Krzyż uległ znacznej korozji i został opanowany przez mech i porosty, co przyśpieszało proces próchnienia.
– Z pomocą stowarzyszeniu przyszedł Piotr Sarama, pracownik Lubelskiego Węgla Bogdanka, i razem zawnioskowaliśmy do Fundacji Solidarni Górnicy, która jest realizatorem programu Bogdanka Zaangażowana Społecznie – mówi Adam Panasiuk, wójt Urszulina i prezes stowarzyszenia „Wereszczyński Gościniec”. – Mamy bardzo dobre doświadczenie we współpracy z LW Bogdanką. W poprzednich latach kopalnia już dwa razy wsparła nasze starania w ratowaniu zabytków na cmentarzu w Wereszczynie.
Udało się i teraz, bo wniosek rozpatrzono pozytywnie, a więc Fundacja Solidarni Górnicy zobowiązała się pokryć koszty prac, wynoszące 3,5 tys. zł. W ramach projektu wybrana przez nas pracownia renowacyjna Michała Oleksego z Torunia dokonała oczyszczenia krzyża z mchów i porostów, dezynfekcji, a na koniec impregnacji, która powstrzyma postępujący proces próchniczy. Krzyż spionizowano, wzmocniono też łączenie ramienia.
Aby zapobiec zarastaniu ziemnej mogiły wyłożono geowłókninę, którą pokryto granitowym grysem. W trakcie prac dało się zauważyć kilka liter wyrzeźbionych na krzyżu, ale niestety nie jest możliwe odczytanie napisu, a więc w dalszym ciągu nie wiadomo, czyje szczątki spoczywają w tej mogile. Jesteśmy dumni i wdzięczny Fundacji Solidarni Górnicy, że na naszym wereszczyńskim cmentarzu wzrok odwiedzających będzie cieszyła ta niewielka drewniana mogiła, przy której wyrasta krzak dzikiej róży – dodaje Panasiuk. (b)