Odszczurzają profilaktycznie

W ubiegłym roku świdniczanie alarmowali, że w centrum miasta, w biały dzień można spotkać szczury. Widywano je w okolicach ulic Wyspiańskiego i Niepodległości, a także, o czym informowali radni, w południowej i wschodniej części miasta. W tym roku uciążliwe gryzonie jeszcze się nie „uaktywniły”, ale służby komunalne profilaktycznie już teraz rozpoczęły deratyzację.

Przedsiębiorstwo Komunalne Pegimek poinformowało ostatnio o zamiarze przeprowadzenia deratyzacji studzienek i terenów komunalnych przy ul. Niepodległości 6.

– Prosimy mieszkańców o ochronę dzieci i zwierząt domowych przed dotykaniem stacji deratyzacyjnych z trutkami – przekazała miejska spółka na swojej stronie internetowej.

Akcja deratyzacji ma potrwać do połowy kwietnia.

W ubiegłym roku kilkakrotnie świdniczanie zgłaszali, że widzieli szczury grasujące w centrum miasta. Radny Grzegorz Doroba (klub KO) poprzedniej wiosny alarmował, że gryzonie można spotkać nawet na trawnikach i w kwietnikach. Niedługo później na szczury harcujące w pobliżu placu zabaw radnym Marcinowi Magierowi i Mirosławowi Tarkowskiemu (obaj z klubu burmistrza) pożalili się mieszkańcy bloków przy ul. ul. Króla Pole. Widywano je również w południowej i wschodniej części miasta.

Jak zapewniają władze Pegimeku, akcja deratyzacji nie wynika z tego, że mieszkańcy znów skarżą się na te uciążliwe i wzbudzające odrazę gryzonie. Od jakiegoś czasu takich sygnałów nie było.

– To zaplanowane i rutynowe działania, które co pewien okres mamy obowiązek przeprowadzić – tłumaczy Jerzy Irsak, prezes miejskiej spółki Pegimek. – Deratyzacja obejmie studzienki oraz tereny naszych wspólnot. Musimy ją przeprowadzać nie rzadziej niż raz na dwa lata, ale prewencyjnie robimy to raz w roku. (w)

News will be here