Oficjalnie chętnych brak

Choć do wyborów samorządowych pozostały tylko cztery miesiące, ani urzędująca wójt Edyta Gajowiak-Powroźnik, ani nikt inny oficjalnie nie przyznał, że w tegorocznych wyborach samorządowych będzie ubiegać się o stanowisko włodarza gminy Krasnystaw. Pięć lat temu o tę funkcję rywalizowało pięciu kandydatów. Tym razem może być ich znaczniej mniej…

Wiele wskazuje na to, że wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia, natomiast druga tura – dwa tygodnie później, 21 kwietnia, bo 30 kwietnia dobiegną końca kadencje obecnych rad oraz prezydentów, burmistrzów i wójtów.

W wielu gminach wiadomo już, kto będzie ubiegać się o stanowisko wójta. Inaczej ta kwestia wygląda w gminie Krasnystaw. Na trzy miesiące przed wyborami nie ma jeszcze ani jednego oficjalnego kandydata! Pięć lat temu było ich aż pięciu: Edyta Gajowiak-Powroźnik, Tomasz Barczuk, Andrzej Grabek, Janina Szawarska i Agnieszka Chwaszcz. W drugiej turze Gajowiak-Powroźnik pokonała Barczuka.

W gminie Krasnystaw chyba nikt nie sądzi, że obecna wójt po jednej kadencji spasuje i zostawi urząd bez walki o drugie pięciolecie. Ona sama zapytana o swój ewentualny start w wyborach wójta gminy twierdzi, że nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji. Tak naprawdę trudno w to uwierzyć, bo z nieoficjalnych doniesień wynika, iż Edyta Gajowiak-Powroźnik prowadzi dość zaawansowane rozmowy z potencjalnymi kandydatami na radnych, proponując im start z jej komitetu wyborczego.

– Nie mam żadnych złudzeń. Pani wójt szykuje się do reelekcji. Publicznie może mówić, że nie podjęła jeszcze oficjalnej decyzji, ale my już wiemy, że ogłoszenie jej startu w wyborach jest zwykłą formalnością. Jedyna niewiadoma to pozostali kandydaci – podkreśla jedna z osób z bliskiego otoczenia wójt Gajowiak-Powroźnik, prosząca o anonimowość.

Edyta Gajowiak-Powroźnik z gminą Krasnystaw jest związana od lat. Gdy na czele samorządu stał nieżyjący już Janusz Korczyński, pełniła ona w gminie funkcję sekretarza.

Jeszcze nie tak dawno wiele wskazywało na to, że o stanowisko wójta gminy Krasnystaw może powalczyć Marta Gawron, przewodnicząca krasnostawskiej Rady Powiatowej Lubelskiej Izby Rolniczej i członek władz wojewódzkich struktur, która zawodowo jest związana z administracją powiatowego szpitala, w którym piastuje kierownicze stanowisko. Jak sama nam powiedziała, długo rozważała swój start, ale ostatecznie zdecydowała, że nie będzie ubiegać się o posadę wójta gminy.

– Wiele osób mnie namawiało do udziału w wyborach. Dla mnie to duża satysfakcja, że ludzie widzieliby mnie na tak odpowiedzialnym stanowisku, jednak uznałam, że to co robię obecnie, dodatkowo też moja funkcja w Radzie Kobiet przy Krajowej Radzie Izb Rolniczych, zajmuje mi mnóstwo czasu, a chcę go też mieć dla swojej rodziny – tłumaczy Marta Gawron. Niewykluczone jednak, że mieszkańcy gminy Krasnystaw, na terenie której mieszka, zobaczą jej nazwisko na listach wyborczych do rady powiatu krasnostawskiego.

W gminie po cichu natomiast mówi się o potencjalnym starcie na wójta Wojciecha Kowalczyka, który po śmierci wieloletniego włodarza Janusza Korczyńskiego na kilka miesięcy objął obowiązki wójta. Kowalczyk jest kojarzony z Prawem i Sprawiedliwością. Mało prawdopodobny natomiast wydaje się ponowny start Janiny Szawarskiej, na co dzień prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Cukrownik w Siennicy Nadolnej. (d)

News will be here