Omikron się rozpędza

Ponad 50 tys. zakażeń dziennie i ponad milion Polaków na kwarantannie. Piąta fala pandemii szybko przybiera. Rośnie również liczba pacjentów z Covid-19 w szpitalach. Na szczęście powoli, co zdaje się potwierdzać, że wariant Omikron, choć niezwykle zakaźny, wywołuje łagodniejszy przebieg choroby. Oby…


Dobowe rekordy dziennych zakażeń od początku pandemii notujemy również w naszym województwie. Pod koniec ubiegłego tygodnia było ich prawie 3 000 dziennie, tj. o prawie 900 więcej od dotychczasowego rekordu, z czwartej fali, kiedy w połowie listopada ubiegłego roku, odnotowało 2123 infekcje. W naszym regionie mamy, niestety, zauważalny wzrost hospitalizacji z powodu Covid-19. W czwartek i piątek do szpitali trafiło w sumie 100 osób, co stanowiło prawie połowę wszystkich nowych hospitalizacji w kraju! Zdaniem wojewody lubelskiego Lecha Sprawki ma to związek z niskim poziomem wyszczepienia mieszkańców Lubelszczyzny.

Pozostajemy na przedostatnim miejscu w kraju ze wskaźnikiem w pełni zaszczepionych na poziomie ok. 42% – niższy jest tylko na Podkarpaciu – 39%. Nowych chętnych do szczepienia się jest jak na lekarstwo – na ok. 6-7 tysięcy szczepień wykonywanych dziennie w naszym województwie ponad 5 tys. to szczepienia dawką przypominającą. Przeciwnicy szczepień mają teraz nowy argument – Omikronem zakażają się również często zaszczepieni, jak i niezaszczepieni. – Ale mało kto z tych pierwszych trafia do szpitala i ma ciężki przebieg choroby – dowodził podczas piątkowej konferencji prasowej wojewoda Sprawka, przytaczając statystyki i świadectwa lekarzy.

Niepokojące jest to, że w piątej fali trafia do szpitali coraz więcej zarażonych dzieci. – W ubiegły czwartek w szpitalach mieliśmy 58 covidowych pacjentów poniżej 18 roku życia. Ta liczba podczas czwartej fali nigdy nie przekroczyła 50, a głównie chorowały dzieci w wieku do 5 lat. Teraz większość to dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. Dobra wiadomość jest taka, że u wszystkich młodych pacjentów  przebywających w lubelskich szpitalach choroba ma dość łagodny przebieg – mówił wojewoda. – Wśród tych 58 młodych pacjentów nie ma osób w pełni zaszczepionych, a połowa ich rodziców nie jest zaszczepiona wcale, a druga ma zaszczepionego tylko jednego z rodziców. To ewidentny dowód na to, że poziom wyszczepienia na wpływ na liczbę hospitalizacji – podkreślał Lech Sprawka, apelując po raz kolejny o szczepienie się.

Farmaceuta w walce z covidem, czyli: ahoj przygodo!

Jednym z głównych narzędzi rządu w walce z piątą falą pandemii miało być powszechne, darmowe testowanie w aptekach. Nowe przepisy obowiązują od czwartku, ale w całym kraju do programu zgłosiło się na razie niewiele ponad sto aptek, z czego jedna z Lublina. I ich wysypu raczej nie będzie, bo wymagania dla punktów aptecznego testowania SARS-CoV-2 są bardzo restrykcyjne, a to nie jedyne trudności, jakie napotkała ta brawurowa inicjatywa.

Dotychczas badania testowe na obecność wirusa SARS-CoV-2, w oparciu o wymaz, były realizowane w sieci dedykowanych gabinetów, których na 27 stycznia 2022 r., czyli datę wprowadzenia testów antygenowych do aptek, było 669, z czego 49 plus 14 karetek wymazowych w województwie lubelskim. W samym Lublinie działa 11 gabinetów w różnych częściach miasta. To punkty w lubelskich szpitalach (7), Centrum Medyczne Luxmed (2) oraz laboratoria Alab i Maklab. Dwa takie miejsca znajdziemy też w Świdniku. W województwie lubelskim punkty pobrań pokrywają się z grubsza z mapą miast powiatowych.

– Ze względu na dużą liczbę zgłaszających się ludzi, gabinety wydłużają godziny pracy. W wielu z nich test można wykonać nie tylko rano, również w godzinach popołudniowych – dowiadujemy się w lubelskim NFZ. – Ilość nowo otwartych punktów stale się zwiększa. Ich wykaz i aktualizowana codziennie mapa wszystkich miejsc, numery telefonów oraz godziny przyjęć znajduje się na stronie pacjent.gov.pl.

Przypomnijmy: są to miejsca, gdzie mieszkańcy mogą wykonać badanie bezpłatnie, jednak uczynią to osoby, które otrzymały zlecenie wykonania testu w tym kierunku.

Miało być lepiej…

27 stycznia weszło w życie rozporządzenie ustalające wykaz badań, które mogą być wykonywane w aptekach, bez skierowania, jedynie po wypełnieniu formularza. W przypadku podejrzenia SARS-CoV-2 farmaceuta pobierze nam wymaz z nosogardzieli, wykona test, po czym w systemie informatycznym umieści wynik, który zobaczymy na swym Internetowym Koncie Pacjenta, przyjdzie również za pośrednictwem sms-a.

W Polsce działa ponad 13 tys. aptek. Dane resortowe na 28 stycznia wskazują, że do programu testowania weszło 105 z nich w skali kraju.

– Nie można liczyć na „wysyp” tych aptek, jednak będzie ich przybywać z każdym dniem – stwierdził Wojciech Andrusiewicz na konferencji po otwarciu programu. Dodał, że z zakresu pobierania wymazu i testowania przeszkolono w przeddzień ok. 5 tys. farmaceutów.

Online…

Testy będą opłacane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Warunki prowadzania tych badań określa Komunikat Ministra Zdrowia (z 25.01.2022 r.). Apteka, w której farmaceuta ma wykonywać testy antygenowe na Covid-19 winna złożyć akces do NFZ. Badania można realizować w aptece, która spełnia standardy bezpieczeństwa: to m.in. wydzielony lokal w celu przeprowadzenia testów i odpowiednie jego wyposażenie. W grę wchodzi nawet pomieszczenie administracyjno-biurowe apteki.

A dostępność testów? – Mamy ich pod dostatkiem – zapewnia rząd ustami rzecznika.

Frekwencja aptek niewielka

Póki co na Lubelszczyźnie odnotowano 5 ze 105 aptek zgłoszonych do programu w całej Polsce. Na 28 stycznia, w Lublinie mamy jedynie punkt w aptece przy ul. Węglarza, pozostałe są w miejscowościach: Piotrowice, Tyszowce, Czemierniki, Wohyń. Do programu testowania aplikuje 9 dalszych placówek w województwie.

Teoretycznie każda apteka może zgłosić się do programu. Dlaczego jest ich tak mało? – to pytanie kieruję do Lubelskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej.

– Niewiele aptek jest w stanie podołać wymaganiom testowania na Covid – mówi jej prezes, Tomasz Barszcz. – Warunki te określa rozporządzenie ministra. Decydujące jest oddzielenie nurtu klientów w aptece od ludzi zainteresowanych tym badaniem. To są potencjalni pacjenci covidowi, nie wolno dopuszczać do kontaktu obu środowisk.

– To zupełnie nowa usługa w ramach opieki farmaceutycznej. W aptekach nie robimy testów ogólnie dostępnych w sprzedaży – z formułą IVD, a więc do samodzielnej obsługi pacjenta. Bieżące zaopatrzenie aptek w testy covidowe ma zapewniać Agencja Rezerw Strategicznych. Ich koszt pokrywa państwo, a za wykonania jednego testu antygenowego apteka otrzymuje 35,83 zł – dodaje prezes.

Farmaceutów spotyka więc zupełnie nowe doświadczenie i nowe obciążenie w ich pracy. Czy jest szansa wdrożyć więcej aptek do systemu testowania?

– Od tygodnia odbieramy setki telefonów aptekarzy w tej kwestii. Zadają pytania o rozliczanie nowych świadczeń, sprawozdawczość z ich wykonania, wprowadzanie do systemu, o ścieżkę utylizacji odpadów etc. – informuje Anna Knieć, dyrektor biura LOIA. Te właśnie wątpliwości, nie skonkretyzowane w dotychczasowych dokumentach, ograniczają dalsze uruchomienia punktów testowych. – U nas to by było niemożliwe – słyszę zza maseczki pani magister w jednej z aptek na LSM. – Testowanie z pewnością zaburzy pracę apteki, która ma skromne warunki lokalowe.

Zaglądając na witrynę Naczelnej Izby Aptekarskiej dowiemy się, że wszystkie wyniki testu farmaceuta wpisuje do systemu elektronicznego raportowania. Tak więc przy dodatnim wyniku testu klient apteki – już pacjent zostanie skierowany na izolację domową. Jeśli nie zajdzie potrzeba hospitalizacji, będzie objęty opieką domową. Bowiem nadzór sanitarny nad badaniami w aptekach prowadzi Sanepid.

Witryna NFZ nie podaje wyników „rekrutacji” aptek do programu, trwa w wymownym milczeniu na temat postępu rządowej inicjatywy powszechnego testowania Covid-19.

MAR, rd

News will be here