Ostatnia próba zaliczona

BROŃ RADOM – ChKS CHEŁMIANKA 1:3 (0:0)


0:1 – Prytuliak (53), 0:2 – Prytuliak (80), 1:2 – Goljasz (86), 1:3 – Myśliwiecki (88 karny).

ChKS: Ciołek (55 Szymkowiak) – Skoczylas, Mazurek, Bednara, Giletycz (65 Grądz), Kotowicz, Brzyski (80 Giletycz), Prytuliak, Grądz (46 Bonin), Wójcik (55 Maliszewski), Myśliwiecki.

Coraz lepszą formę prezentują trzecioligowi piłkarze Chełmianki. W ostatnim swoim sparingu podopieczni Tomasza Złomańczuka pokonali na wyjeździe radomską Broń, grającą w grupie pierwszej trzeciej ligi, 3:1 (0:0). Chełmianie, zwłaszcza w drugiej połowie, pokazali dobrą grę, choć nie ustrzegli się kilku prostych błędów.

Od pierwszych minuty to Chełmianka prowadziła grę, a zespół gospodarzy nastawił się na odbiór piłki i szybki kontratak. Już w 3 min. podopieczni Tomasza Złomańczuka powinni objąć prowadzenie, ale stuprocentowej sytuacji do zdobycia gola nie wykorzystał Jakub Bednara. Z bliskiej odległości posłał piłkę kilka metrów nad poprzeczką. Grająca z kontry Broń pierwszą swoją okazję miała w 17 min., jednak świetną paradą popisał się Sebastian Ciołek. Chełmianka cały czas była w ataku pozycyjnym, rywal natomiast starał się jej mocno przeszkadzać i wybijać z rytmu. W 33 min. z rzutu wolnego bardzo groźnie uderzył Tomasz Brzyski, lecz piłka poszybowała tuż nad poprzeczką. W odpowiedzi Broń wyszła z kolejnym niebezpiecznym kontratakiem i Ciołek znów musiał ratować swoją drużynę przed utratą bramki.

Druga połowa w wykonaniu chełmskiej drużyny była znacznie lepsza. Co prawda jako pierwsi okazję do zdobycia gola stworzyli sobie piłkarze Broni, bo w 52 min. po uderzeniu jednego z zawodników gospodarzy z 25 m futbolówka trafiła w poprzeczkę, ale minutę później z gola cieszyli się chełmianie. Goście składnie rozegrali piłkę pod bramką przeciwnika, Krystian Wójcik oddał strzał, po którym futbolówka trafiła w słupek, a Oleksiej Prytuliak był tam, gdzie powinien, i przez nikogo niepilnowany skierował ją do siatki.

Broń ruszyła odrabiać straty, osiągnęła przewagę, ale nie potrafiła znaleźć recepty na defensywę Chełmianki, choć ta kilka błędów popełniła. Starała się poprzez wysoki pressing odebrać piłkę, ale chełmianie dość dobrze radzili sobie z wyjściem z własnej połowy. Jedynie raz stracili piłkę przez nieporozumienie w formacji defensywnej. Po kwadransie dominacji radomskiego zespołu inicjatywę zaczęli przejmować piłkarze Chełma. W 72 min. bliski zdobycia swojego drugiego gola był Prytuliak, który uderzył z 18 metrów, ale trafił w słupek.

Co się jednak odwlecze, to nie uciecze i 8 minut później, rozgrywający niezłe spotkanie pomocnik Chełmianki, znów wpisał się na listę strzelców. Sam rozpoczął akcję dokładnie dogrywając do Grzegorz Bonina. Jego strzał bramkarz Broni zdołał jeszcze sparować przed siebie. Obrońcy nie potrafili wybić piłki, ta trafiła pod nogi Bonina, który przytomnie zagrał do Prytuliaka, a 32-latek skierował ją do siatki. W 86 min. rywale zdobyli kontaktową bramkę, wykorzystując złe ustawienie chełmskich zawodników w obronie. Przez nikogo niepilnowany Piotr Goljasz z kilku metrów nie dał szans Jakubowi Szymkowiakowi. Odpowiedź Chełmianki była jednak piorunująca. W polu karnym gospodarzy został sfaulowany Prytuliak i sędzia wskazał na jedenasty metr. Karnego na gola zamienił Paweł Myśliwiecki. To druga wykorzystana jedenastka w sparingach, co z pewnością cieszy szkoleniowca, bo jesienią chełmianie seryjne marnowali rzuty karne.

W ostatnim sparingu trener Tomasz Złomańczuk miał do dyspozycji zaledwie 14 zawodników, ale Przemysław Kanarek, Michał Wawryszczuk i Piotr Kożuchowski wznowili już treningi i za kilka tygodni powinni być do dyspozycji szkoleniowca. W zajęciach uczestniczy też już Michał Wołos i choć palił się do gry w sobotę z Bronią, trener postanowił oszczędzić kapitana drużyny. Wszystko wskazuje na to, że Wołos na mecz z Wisłą Sandomierz będzie w stu procentach gotowy do gry. Z kolei Dawid Brzozowski przeziębił się i został w domu. Spotkanie z Bronią dla Chełmianki było ostatnim sprawdzianem formy przed inauguracją rundy rewanżowej. W niedzielę 28 lutego w samo południe chełmski zespół rozegra pierwszy ligowy mecz właśnie z Wisłą. Spotkanie to odbędzie się wyjątkowo w Lubartowie na sztucznej płycie, niestety, bez udziału publiczności. (r)

News will be here