Po co komisje, jak nie trzymają się ustaleń?

Władze starostwa chełmskiego zmniejszą liczbę komisji w radzie powiatu? – Po co nam tyle komisji, skoro i tak spotykamy się wszyscy na wspólnym posiedzeniu przed sesjami? – mówi radny Tomasz Szczepaniak. A przy okazji wytykał, że ustalenia komisji i tak nie są respektowane przy głosowaniach podczas sesji.

W radzie powiatu chełmskiego funkcjonuje siedem komisji. Oprócz dwóch statutowych, które rada ma obowiązek utworzyć, tj. rewizyjnej oraz skarg i wniosków, są: komisja oświaty, kultury i spraw społecznych, komisja finansów i budżetu, komisja rozwoju gospodarczego i integracji społecznej, komisja zdrowia i profilaktyki zdrowotnej oraz komisja rolnictwa, ochrony środowiska i leśnictwa. Po co aż tyle? Po to, żeby przy okazji funkcji można było dać więcej pieniędzy swoim radnym.

Szeregowy radny, po ostatnich podwyżkach i tak dostaje sporo, bo 1300 zł miesięcznego ryczałtu, ale przewodniczący komisji stałej ma aż 1950 zł. Te kilkaset dodatkowych złotych miesięcznie jest w stanie przekonać niektórych radnych do głosowania nawet wbrew sobie. Ale o tym, że komisji jest za dużo, rada przekonała się, gdy nie mogła uzupełnić składu komisji rewizyjnej. Andrzej Zając, który wszedł do komisji, musiał najpierw zrezygnować z funkcji wiceprzewodniczącego rady.

O sens funkcjonowania aż siedmiu komisji pytał na sesji radny Tomasz Szczepaniak. – Po co nam tyle komisji, skoro i tak spotykamy się wszyscy na jednym wspólnym posiedzeniu komisji przed sesją? – pytał. Jego zdaniem do funkcjonowania Rady Powiatu w zupełności wystarczyłyby komisje statutowe.

Radny przy okazji wytknął niekonsekwencje radnym, którzy ustalają jedno podczas posiedzeń komisji, a głosują inaczej podczas sesji. Dotyczyło to głosowania w sprawie skargi wojewody na uchwałę o powołaniu komisji rewizyjnej, która mała być przekazana za pośrednictwem Rady Powiatu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Radna Agata Radzięciak chciała wykreślenia jednego zdania z uchwały, na co przystały wszystkie komisje, ale podczas sesji radni głosowali nad wnioskiem bez tej poprawki, bo tak zarządził starosta.

Wniosek radnego Szczepaniaka poparł wicestarosta Jerzy Kwiatkowski. Mówił, że zrobi wszystko, aby zmniejszyć liczbę komisji, bo jest to zasadne. – A po dzisiejszej sesji wynika, że ułatwi nam to pracę – mówił.

W tej sytuacji na ograniczenie komisji w „racjonalny sposób” zgodzić się musiał też starosta. A nawet stwierdził, że być może faktycznie jest ich za dużo. (bf)

News will be here