Pożyczkę na kocioł będą spłacać 12 lat

(29 października) VII sesja Rady Miejskiej we Włodawie. Prawie 4-godzinne (z długą przerwą) obrady sesji były wyjątkowo spokojne, a jednogłośne podejmowanie uchwał wchodzi już w krew radnym tej kadencji.

W porządku obrad jako pierwszy znalazł się miły akcent – wręczenie medali za długoletnie pożycie małżeńskie (piszemy o tym poniżej) oraz krótki występ artystyczny włodawskiej młodzieży.

Następnie radni, rozluźnieni i w dobrych humorach po przerwie, podjęli pięć uchwał:

– w sprawie zmian w budżecie,

– w sprawie wyrażenia zgody na zawarcie porozumienia międzygminnego w sprawie powierzenia miastu opracowania „Planu Zrównoważonej Mobilności Miejskiej Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Włodawa”,

– w sprawie przekazania zarządzania drogą wojewódzką nr 816 w zakresie bieżącego utrzymania czystości oraz zieleni w pasie drogowym w granicach administracyjnych miasta Włodawa,

– w sprawie wyrażenia zgody na zbycie nieruchomości,

– w sprawie ustanowienia hipoteki na nieruchomości.

Cztery pierwsze uchwały radni podjęli jednogłośnie bez dyskusji. Jedynie ostatni punkt był dyskutowany, bowiem chodziło o 25-milionową (netto) pożyczkę na zakup i montaż nowego ekologicznego kotła w miejskiej ciepłowni. Jak poinformował prezes MPGK Hubert Ratkiewicz, pożyczka rozłożona jest na 12 lat, do spłaty jest ok. 2 mln zł rocznie. Rata pożyczki to ok. 175 tys. zł miesięcznie. – Nie ma jednak żadnego zagrożenia dla spółki – mówił prezes – bowiem przychód miesięczny spółki to ok. 1,5 mln zł, więc spłata raty nie będzie stanowiła wielkiego problemu.

Pożyczka została wzięta z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej pod hipotekę włodawskiego MOSiR-u, jednak – jak zapewnił burmistrz – nie będzie to miało żadnego związku z funkcjonowaniem ośrodka jako instytucji. Przy okazji „dołożył” powiatowi, mówiąc: – Nie zostawiamy tej instytucji (MPGK – red.) samej sobie, choć moglibyśmy powiedzieć – radźcie sobie sami, jak to miało miejsce w przypadku ZOZ-u. Generalnie chodzi o to, by dbać o nasze instytucje i nie zastanawiać się np. kiedyś, czy MPGK do rozwiązania czy do sprzedaży.

Komentatorzy zauważyli jednak, że nikt nie spytał, dlaczego pożyczka nie jest wzięta pod zastaw majątku MPGK, lecz miejskiego MOSiR-u. A według niektórych opinii chodzi o to, że MPGK jest tak zadłużony, że spółka ta nie ma już nic wolnego pod zastaw. Dlatego miasto wymyśliło jednostkę podległą z krytą pływalnią i halą sportową, która nie ma zadłużenia, a jest wyceniona na kilkadziesiąt mln zł. Co prawda burmistrz z prezesem zapewniają, że zagrożenia żadnego nie ma, ale przykład Podedwórza, gdzie zastawiono pod kredyt szkołę, daje powody do zastanowienia.

Radni zapoznali się także ze sprawozdaniami: Włodawskiego Domu Kultury oraz Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w roku 2023 i raportem z realizacji zadań miejskiego programu profilaktyki i przeciwdziałania problemom alkoholowym oraz narkomanii w roku 2023.

Więcej dyskusji było dopiero w punkcie Informacje o złożonych interpelacjach i zapytaniach. Jako pierwsza mówiła Katarzyna Grzywaczewska, chwaląc ustawienie stojaka na miejskim cmentarzu, by z używanych zniczy mogło skorzystać wiele osób (wystarczy przynieść swój wkład). Z kolei Anna Megiel poinformowała o zmienionej organizacji ruchu na ul. Kotlarskiej. Zainteresowała się też siecią wodociągową w mieście.

Radny Arkadiusz Iwaniuk zaniepokoił się dolną częścią ul. Okunińskiej, która jest zalewana. Apelował też o zamontowanie na tej ulicy fotoradaru przy wyjeździe z Włodawy w stronę Orchówka. Po raz kolejny zaapelował o szukanie inwestorów w mieście. Radna Janina Klimczuk zaniepokoiła się stanem ul. Sierpińskiego, która wymaga już remontu. Krzysztof Flis zauważył, że pieniądze wydawane na kluby sportowe, są marnotrawione. (pk)