Prezes odwołany i w… tarapatach

Marian Tywoniuk może mieć problemy. W czwartek, 20 grudnia, został odwołany ze stanowiska prezesa Przedsiębiorstwa Usług Mieszkaniowych w Chełmie, a urzędnicy złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w spółce. Chodzi podobno m.in. o nieprawidłowości w rozliczaniu wspólnot mieszkaniowych.

Jeszcze w ostatnich dniach listopada br. Marian Tywoniuk, od stycznia 2007 roku prezes Przedsiębiorstwa Usług Mieszkaniowych, złożył wypowiedzenie z pracy, ze skutkiem na koniec lutego 2019, bo zamierza przejść na emeryturę. Wiadomo już, że Tywoniuk do tego czasu na stanowisku prezesa nie dotrwa, bo w czwartek, 20 grudnia, został odwołany przez radę nadzorczą. PUM od lat przynosi wysokie straty, sięgające po kilkaset, a nawet ponad milion złotych rocznie.

Spółka rozlicza wspólnoty mieszkaniowe i ma z tym poważne problemy. Z dużym opóźnieniem przesyła pieniądze z funduszu remontowego na ich konta bankowe. By zachować płynność finansową, PUM prawdopodobnie zaciągał kredyty w parabankach, które żądały wyższego oprocentowania niż banki. Sytuacja w spółce od lat jest zła, pracownicy skarżą się na bardzo niskie zarobki i są niepewni jutra.

Dzień po odwołaniu Tywoniuka ze stanowiska, wiceprezydent Chełma Artur Juszczak spotkał się z załogą PUM. – Przede wszystkim uspokoiłem nastroje, zapewniłem pracowników, że miasto nie planuje żadnych rewolucyjnych zmian, jeśli chodzi o dalsze funkcjonowanie spółki. Nowy prezes musi przygotować realny program naprawczy i go wdrożyć. Jesteśmy dobrej myśli, PUM musi być lepiej zarządzane niż do tej pory – twierdzi A. Juszczak.

Odwołanie Mariana Tywoniuka ze stanowiska prezesa to nie wszystko. Urzędnicy złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w spółce. Chodzi m.in. o nieprawidłowości w rozliczaniu wspólnot mieszkaniowych, jak również o niegospodarność.

M. Tywoniuk ma żal do urzędników, że nie został zaproszony na posiedzenie rady nadzorczej, na którym odwołano go z funkcji prezesa. – Spodziewałem się takiej decyzji, ale miałem nadzieję, że przynajmniej będę miał szansę przedstawić swoje wyjaśnienia – mówi były już prezes PUM.

Jeśli chodzi o złożone do prokuratury zawiadomienie, Marian Tywoniuk nie ma sobie nic do zarzucenia. – Nieprawdą jest, że zaciągałem kredyty w parabankach. Udzielały nam je instytucje finansowe, silnie powiązane z bankami, które były ich udziałowcami. Robiliśmy to, ponieważ nie mieliśmy zdolności kredytowej. Oprocentowanie pożyczek było bardziej atrakcyjne niż w niejednym banku. Co do doniesienia, nie będę tego komentował – mówi Tywoniuk.

Do czasu powołania nowego prezesa spółką kieruje prokurent Monika Zawiślak, która jest też główną księgową w firmie. (s)

News will be here