Rada wbrew interesom radnego?

(30 kwietnia) Podczas VIII sesji Rady Miejskiej we Włodawie podjęto siedem uchwał, zgłoszono trochę interpelacji i wzajemnych uwag oraz dano do zrozumienia, że być może trzeba będzie wygasić mandat radnemu.

Sesja zaczęła się od uwagi Krzysztofa Flisa, który uznał za niewłaściwe krytykowanie jego wyjścia przed zakończeniem poprzedniej sesji przez przewodniczącą rady.

– Ja pani licznych nieobecności podczas poprzedniej kadencji nie komentowałem – mówił rozżalony radny. Przewodnicząca Joanna Szczepańska, zdawała się w ogóle nie rozumieć o co chodzi, mówiąc, że nic takiego nie miało miejsca.

Na dobre dyskusja rozgorzała przy uchwale dotyczącej sprzedaży udziałów w nieruchomości, której współudziałowcem jest radny Lucjan Gąsiorowski (na zdjęciu). To była już trzecia próba podjęcia tej uchwały. I tym razem też wymagała wniesienia przez burmistrza autopoprawki, gdyż przez przeoczenie oznaczono działkę jako niezabudowaną zamiast zabudowaną.

Na nieumiejętność napisania poprawnej i sprawdzonej do końca uchwały zwróciła uwagę radna Mirosława Dynkiewicz. Co ciekawsze, na tydzień przed sesją, z prośbą o zdjęcie tego projektu zwrócił się na piśmie radny L. Gąsiorowski. – Wnioskuję o bardziej wnikliwą ocenę tej sytuacji dla dobra wielu okolicznych mieszkańców – pisał – a nie uwzględnianie tylko sprytnie przemyślanej strategii kupującego. W przypadku niezgodności odnośnie uzasadnienia wnioskuję o przedstawienie wiarygodnych dokumentów – aktów własności – do komisyjnego porównania.

Na kwestię powiązania tej uchwały z interesem prywatnym radnego zwrócił uwagę Mariusz Czuj, cytując sentencję: „Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie”. Poddał też pod rozwagę sprawę, czy aby nie ma tu do czynienia z prowadzeniem przez radnego działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia gminy.

Nieruchomość ta jest bowiem w posiadaniu trzech podmiotów – radnego, innej osoby prywatnej oraz gminy miejskiej. Radny zaś może prowadzić tam działalność gospodarczą. Ten wątek podtrzymała przewodnicząca Joanna Szczepańska, przypominając, że przed laty był w tej radzie taki przypadek i radny musiał wówczas oddać swój mandat.

Ostatecznie radni przegłosowali sprzedaż udziałów w gruncie, co było wyraźnie nie w smak radnemu L. Gąsiorowskiemu. Sprawa będzie miała zapewne jednak dalszy bieg w związku z wątpliwościami dotyczącymi ewentualnej działalności radnego z wykorzystaniem mienia miasta.

Następnie radni podjęli uchwałę o uchyleniu własnej uchwały sprzed 4 tygodni. Dotyczyła ona utworzenia odrębnych obwodów głosowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Było jednak to o tyle dziwne, że w związku z nowym Kodeksem wyborczym z ub.r. jest to już prerogatywa wyłączna komisarza wyborczego. – Ktoś nie doczytał i wyszła zwykła niekompetencja urzędnicza – komentowano.

Radni podwyższyli też sobie diety. Teraz będą brać co najmniej ponad 800 zł na rękę co miesiąc (piszemy o tym obok – red.).

Na koniec sesji wrócono do interpelacji i zapytań. Pytano m.in. o remont drogi wewnętrznej pomiędzy ul. Jana Pawła II i ul. Chełmską, poruszono temat przysyłania materiałów na sesję w wersji papierowej, pytano o wysypisko śmieci przy drodze do Okuninki, sygnalizowano konieczność postawienia ławek i koszy na śmieci przy ul. Zabagonie; zauważono nieporządek koło muzeum na prywatnym placu; pytano o zasady korzystania z obiektów miejskich przez szkółki piłkarskie, poruszono też sprawę niepełnosprawnego mieszkańca, który wydał dwie książki, zapytano o zmiany personalne w MPGK i ich przyczyny, o skalę strajku nauczycieli we Włodawie i czy nie ma planu zmniejszenia wynagrodzeń dla nauczycieli i czy jest rozważana pomoc dla nich za straty podczas strajku.

Burmistrz Wiesław Muszyński, odpowiadając, również zauważył nieporządek w wielu miejscach, dodał jednak, że często są to prywatne posesje. Generalnie ma jednak opinie od ludzi, że Włodawa jest miastem bardzo czystym. Obiecał także, że miasto postawi w tym roku ławeczki przy ul. Długiej. W. Muszyński zaproponował także niepełnosprawnemu autorowi, by akcję następnej jego książki umieścił we Włodawie. – Szkółki piłkarskie działają na zasadzie stowarzyszeń i ich dostęp do miejskich obiektów jest bezpłatny – wyjaśniał.

Nawiązując do zatrudnienia eksprezedent Chełma Agaty Fisz i byłego wicemarszałka województwa Krzysztofa Grabczuka we włodawskim MPGK podkreślił, że stało się to dzięki ich kompetencjom i doświadczeniu. Na koniec pogratulował włodawiance Agnieszce Kruk za to, że została pierwszym zastępcą prezydenta Chełma Jakuba Banaszka. (gd)

News will be here