Radni wycofali stanowisko

Radni nie zagłosowali nad projektem stanowiska w sprawie „potępienia wypowiedzi i zachowań nawołujących do przemocy wobec osoby arcybiskupa Marka Jędraszewskiego”. Ten punkt został zdjęty z porządku obrad przez przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości po tym, jak poprawkę zaproponował jeden z radnych klubu Krzysztofa Żuka.


– Nie jestem szczęśliwy z tego, że przedstawiam to stanowisko, ale uważam, że ono jest konieczne. Są w życiu społecznym wydarzenia i fakty, wobec których nie można przejść obojętnie, które mają ten ciężar gatunkowy, że w pewien sposób wstrząsają zasadami życia społecznego – mówił Tomasz Pitucha z klubu radnych PiS, jeden z autorów projektu. – Nie możemy zgodzić się na to, aby czyjekolwiek wypowiedzi były powodem do reakcji nienawiści, podżegania do pozbawiania życia.

Powiecie, że może nie powinniśmy się tym zajmować, bo to było w Krakowie, a my jesteśmy w Lublinie, a tamto było też w Gdańsku i też się tym zajmowaliśmy – mówił do radnych, odnosząc się do stanowiska potępiającego agresję, które radni przyjęli w styczniu po zabójstwie Pawła Adamowicza. Radni PiS wycofali jednak projekt z porządku obrad po tym, jak poprawkę zgłosił do niego jeden z radnych klubu Krzysztofa Żuka.

Przypomnijmy, że 1 sierpnia abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski, podczas mszy świętej z okazji 75. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego powiedział: „ Z powstańczych mogił narodziła się wolna Polska. (…) Czerwona zaraza na szczęście już nie chodzi po naszej ziemi, co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha – neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa”.

Wypowiedź arcybiskupa spotkała się z ostrą krytyką przedstawicieli środowisk lewicowych i LGBT. Pojawiły się akty przemocy. W jednym z klubów w Poznaniu podczas gali Mr Gay Poland jeden z uczestników symulował zabójstwo abpa. Jędraszewskiego. Sprawą zajęła się prokuratura.

Grzegorz Rekiel

 

News will be here