Rekordzistka wydmuchała 3,75 promila

Ośmiu nietrzeźwych rowerzystów zatrzymali w poprzedni weekend świdniccy policjanci. Niechlubną rekordzistką okazała się kobieta.


Mandatem karnym w wysokości 500 zł została ukarana 42-latka z gminy Mełgiew, która jechała rowerem w stanie nietrzeźwości. Badanie alkomatem wykazało, że kobieta miała 3,75 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. To niejedyna amatorka jazdy rowerem po „kilku głębszych”. W sumie podczas jednego weekendu (27-28 marca) świdniccy policjanci zatrzymali ośmiu nietrzeźwych cyklistów. Wszyscy zostali ukarani mandatami.

– Apelujemy do cyklistów o to, by zachowywali szczególną ostrożność oraz trzeźwość. Rowerzysta to niechroniony uczestnik ruchu drogowego. Podczas kolizji z samochodem praktycznie nie ma żadnych szans: nie jest chroniony karoserią, pasami bezpieczeństwa czy poduszkami powietrznymi. Po spożyciu alkoholu refleks spada, poziom uwagi również, a wtedy nietrudno o utratę równowagi czy upadek. Dlatego tak ważne jest, by po alkoholu nie wsiadać nawet na rower – mówi asp. Elwira Domaradzka, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Świdniku.

Najczęściej stosowaną karą za jazdę na rowerze po alkoholu jest mandat. Jego wysokość zależy od tego, czy rowerzysta został przyłapany na jeździe w stanie po spożyciu alkoholu (0,2-0,5 promila alkoholu) czy w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila alkoholu).

– Rowerzysta będący w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości, który powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym może stanąć przed sądem. W takim wypadku sąd może zdecydować o nałożeniu na sprawcę kary grzywny, aresztu albo zakazu prowadzenia pojazdów niemechanicznych.

Jednak niezależnie od wysokości poniesionej kary, najgorszą konsekwencją dla pijanego rowerzysty może być utrata zdrowia, a nawet życia. Gorzej gdy swoim stanem i nieodpowiedzialnym zachowaniem spowoduje on zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego – dodaje E. Domaradzka. (w)

News will be here