Słodko-gorzki orzech do zgryzienia

Wydawać się może, że dla ledwie zipiącego szpitala przyznanie ponad 11-milionowej dotacji wiąże się ze złapaniem finansowego oddechu, ale nic bardziej mylnego, bo powiat nie ma środków na zabezpieczenie wkładu własnego. Do tego wcześniejsze ustalenia zmienił parabank, w którym zadłużony jest SP ZOZ, grożąc zajęciem szpitalnych kont przez komornika. To może oznaczać nawet wstrzymanie działania jednostki.

W ubiegłym tygodniu Elżbieta Korszla, dyrektor SP ZOZ we Włodawie poinformowała, że włodawski szpital otrzymał ze środków KPO ponad 11,5 mln zł zł na realizację projektu modernizacji infrastruktury Zakładu Opiekuńczo Pielęgnacyjnego, utworzenie 60 łóżek dla pacjentów oraz doposażenia w nowoczesny sprzęt medyczny i rehabilitacyjny oddziału geriatrii wraz z wybudowaniem naziemnego łącznika między budynkami szpitala.

– Wniosek został przygotowywany przez firmę Eurokompas we współpracy z pracownikami naszego SP ZOZ – mówi starosta Mariusz Zańko. – Zakres był konsultowany z Zarządem Powiatu Włodawskiego, a radni podjęli uchwałę intencyjną w tej sprawie. Na 189 złożonych wniosków, dofinansowanie otrzymało 83 z nich, a nam udało się zająć pierwsze miejsce w Polsce. W normalnej sytuacji powinniśmy się z tego powodu tylko i wyłącznie cieszyć. Niestety, w związku z problematyczną sytuacją finansową szpitala pojawia się w tym zakresie kilka uzasadnionych obaw.

Po pierwsze, musimy wygospodarować z budżetu Powiatu Włodawskiego około 1,8 mln zł na wkład własny do projektu z racji na fakt, iż szpital nie dysponuje praktycznie żadnymi wolnymi finansami. W styczniu przekazaliśmy dwa miliony na wynagrodzenia pracowników SP ZOZ, a potrzebnych jest na ten rok kolejnych 8 milionów. Niestety, problematyczna sytuacja finansów powiatu, którą przejęliśmy jest trudna do rozwiązania, a my każdego dnia zarządzamy tym kryzysem. W zasadzie już dawno nie mamy wolnych środków w naszym budżecie – przyznaje starosta. –

Po drugie, jesteśmy zmuszeni do wygospodarowania dodatkowego pół miliona złotych na montaż instalacji tlenowej w budynku A, do którego przeniesiemy pacjentów z oddziału wewnętrznego oraz geriatrii na czas remontu. Po trzecie, trudna sytuacja finansowa naszego szpitala stanowi duże ryzyko dla zapewnienia trwałości projektu, która zgodnie z wytycznymi KPO wynosi 5 lat. Po czwarte w końcu, sam projekt jest bardzo potrzebny, gdyż stworzy 60 dobrze wyposażonych miejsc dla osób starszych w zmodernizowanym budynku. Dzięki temu pacjenci będą mieli zapewnioną doskonałą opiekę. Działania te są skorelowane z potrzebami starzejącego się społeczeństwa powiatu.

A kwota ponad 11 milionów jest potrzebna na modernizacje naszego szpitala. Przed ostateczną decyzją i po szczegółowej analizie ewentualnych ryzyk, będziemy podejmowali dalsze kroki dotyczące tego projektu. W tej sprawie odbędą się także konsultacje z dyrekcją i pracownikami szpitala, radnymi i zarządem – tłumaczy Zańko i z rozbrajającą szczerością przyznaje, że pozyskana dotacja w żaden sposób nie wpłynie na zmniejszenie potężnego zadłużenia włodawskiego SP ZOZ-u.

Wiadomość o akceptacji projektu zbiegła się z informacją otrzymaną od parabanku, w którym zaciągnięty został kredyt na bieżące utrzymanie lecznicy. Okazało się, że wbrew wcześniejszym ustaleniom, instytucja finansowa zmieniła zasady gry i zażądała zabezpieczenia 5 mln zł w postaci poręczenia organu zarządzającego, czyli powiatu lub zastawu hipotecznego na nieruchomości szpitala.

Jeżeli starostwo nie spełni tych wymagań, może to oznaczać zajęcie szpitalnych kont przez wierzyciela, a tym samym realne zagrożenie dla dalszego funkcjonowania lecznicy. Wszystko wskazuje na to, że już w najbliższych dniach zarząd powiatu będzie musiał podjąć nie jedną, a dwie niezwykle trudne decyzje. Do sprawy wrócimy. (bm)