Śmierć sprzed 20 lat. Pojawił się świadek

Dlaczego tak długo czekał, by opowiedzieć co widział tamtego dnia? Czy dzięki jego zeznaniom uda się po latach rozwiązać zagadkę śmierci młodego żołnierza? Sprawą zajmuje się specjalna jednostka do spraw przestępstw niewykrytych zwana Archiwum X.

Młody, zaledwie dwudziestoparoletni chłopak. Miał przed sobą całe życie i karierę w żandarmerii wojskowej. Otrzymał przepustkę i ruszył z koszar do domu rodzinnego pod Włodawą. Był 3 czerwca 2001 roku. Jego zwłoki znaleziono na poboczu drogi. Zabezpieczone na miejscu ślady wskazywały, że młody żołnierz został przejechany przez samochód. Funkcjonariusze włodawskiej komendy rozpoczęli poszukiwania, które niestety okazały się bezowocne.

Nie było świadków, nikt niczego nie widział. Postępowanie w sprawie śmierci mężczyzny zostało umorzone wobec niewykrycia sprawcy wypadku.

Dwadzieścia lat później akta w sprawie śmierci żołnierza spod Włodawy ponownie trafiają na biurko prokuratora. Tym razem postępowanie prowadzi ośrodek zamiejscowy w Chełmie Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Jak mówi Mariusz Koszuk, zastępca prokuratora okręgowego, pojawiły się nowe dowody zmierzające do wskazania sprawcy. Na ich trop wpadli policjanci z zespołu do zadań specjalnych komendy wojewódzkiej, czyli tzw. Archiwum X. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że chodzi o zeznania świadka, który po 20 latach zdecydował się wyznać prawdę o tym, co widział tamtego dnia. (pc)

News will be here