Ulga dopiero po dziewiątej 

Handel na świdnickim targowisku zaczyna się z samego rana, ale z toalety można skorzystać dopiero po godzinie 9

– Mamy ograniczony dostęp do toalety – skarżą się handlujący na miejskim targowisku w Świdniku. Jak mówią, na bazar przyjeżdżają o świcie, a WC jest otwarte dopiero od godziny dziewiątej. Zarządzający bazarem Pegimek zapewnia, że pomyśli, jak ulżyć handlującym.

– Niektórzy z nas przyjeżdżają na targowisko wcześnie rano, na przykład o 5.30 albo 6. Tymczasem toaleta jest otwierana dopiero od godziny 9. Co prawda wcześniej, chyba od 6 rano, czynna jest toaleta w hali, ale tu za skorzystanie trzeba zapłacić złotówkę. Jeśli utargujemy w ciągu dnia 10 zł, a musimy przecież zapłacić za placowe oraz za dojazd, a do tego płacić jeszcze za toaletę, to wcale nie opłaca mi się tu przyjeżdżać – pożaliła się nam jedna z handlujących.

Kobieta mówi, że pytała pracownika targowiska, dlaczego tak jest i czy nie da się otwierać bezpłatnej toalety wcześniej. W odpowiedzi usłyszała, że takie jest zarządzenie Pegimeku.

– Moim zdaniem toaleta powinna być czynna od 6 rano. Ciekawe, co by powiedziały panie zatrudnione w urzędzie miasta albo w Pegimeku, gdyby pozwolono im korzystać z toalety na przykład dopiero od godziny 11. To byłby absurd tak samo jak w tym przypadku – mówi handlarka.

Hubert Obrusiewicz, prezes Pegimeku, tłumaczy, że taka pora otwierania szaletu została uzgodniona z ratuszem

z uwagi na to, że rankami często załatwiał się tu pewien bardzo uciążliwy i złośliwy mężczyzna. Prezes zapewnił nas jednak, że przyjrzy się sprawie i spróbuje znaleźć jakieś rozwiązanie.

– Tymczasowym wyjściem z sytuacji mogłaby być toaleta przy fontannie. Znajduje się nieopodal targowiska i jest otwierana około szóstej rano. Jeśli to nie problem, prosiłbym, aby handlujący na razie udawali się właśnie tam – mówi prezes Pegimeku. (w)

News will be here