W ciemności

Jak to jest widzieć cień zamiast twarzy rozmówcy albo rozmazane kolory zamiast pokoju, podwórka czy ulicy? Jak to jest żyć we wszechogarniającej ciemności i każdego dnia pokonywać schody? Przedstawiciele chełmskiego koła Polskiego Związku Niewidomych opowiadają o codziennych trudnościach osób słabowidzących i niewidomych, a przede wszystkim o wsparciu, jakiego nawzajem sobie udzielają. Pomóc może też każdy z nas.

Zalać wrzątkiem herbatę. Dla większości z nas prozaiczna czynność. Ale od osoby niewidomej czy niedowidzącej wymaga wielkiego skupienia i precyzji, bo o poparzenie nietrudno. Ułatwić bezpieczne wykonanie tej czynności może specjalny przyrząd – akustyczny wskaźnik poziomu płynu. Takich technicznych nowinek, ułatwiających codzienność osobom niewidomym i słabowidzącym jest więcej. Naszej dziennikarce opowiada o tym pani Alicja, przewodnicząca okręgowej komisji rewizyjnej okręgu Polskiego Związku Niewidomych w Lublinie.

Odwiedza nas w redakcji, ale wcześniej musi się wspiąć po schodach. Dla osób niewidomych i słabowidzących często to nie lada wyzwanie. Pani Alicja jest osobą pełną energii, aktywnie zaangażowaną w działalność na rzecz osób niewidomych i słabowidzących. Sama należy do tego grona, więc doskonale zna te problemy. Pani Alicja jest też instruktorem, szkolącym osoby nowoprzyjęte do chełmskiego koła PZN w zakresie tzw. czynności życia codziennego. Daje im cenne wskazówki, aby sprawniej radziły sobie np. z przygotowaniem posiłków, obsługą urządzeń w kuchni. Pani Alicja mówi, że ci, którzy nie mają problemów ze wzrokiem nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, z jakimi wyzwaniami muszą radzić sobie na co dzień osoby niewidome i słabowidzące.

– Gdy się widzi, jest dobrze i nie zawsze dostrzega się trudności, z jakimi często się borykamy – mówi pani Alicja. – Jednym z nich jest oznakowanie schodów w urzędach, do których się udajemy, aby załatwić różne formalności. Dla osób niedowidzących, czyli takich, jak ja, ważne, aby na schodach wymalowane były żółte linie. W przeciwnym razie stopnie się „zlewają” i nietrudno o potknięcie czy upadek.

Na ten sam problem zwraca uwagę Tomasz Skrzypiec, prezes chełmskiego koła PZN. Piastuje tę funkcję od roku, ale członkiem PZN jest od około 40 lat. Chełmskie koło istnieje od 1970 r. Obecnie skupia ono ok. 75 osób, zarówno mieszkańców Chełma, jak i powiatu chełmskiego. Wśród nich jest kilkoro podopiecznych, czyli osób do 16. roku życia, do których wkrótce dołączy także 11-latka.

Będzie to najmłodsza osoba w chełmskich kole PZN. Większość jego członków to niedowidzący seniorzy. Osób niewidomych jest kilka. Każda z nich ma inną historię. U niektórych problemy ze wzrokiem spowodował wypadek, u innych to kwestia wrodzonej wady wzroku. Tak jest w przypadku pana Tomasza. Pochodzi z gminy Ruda-Huta. Z zawodu jest elektromechanikiem, ale nigdy nie pracował w tym charakterze. Był zatrudniony w zakładach pracy chronionej.

Niestety, jest ich coraz mniej w Chełmie i okolicy, przez co osobom ze zdiagnozowanymi chorobami oczu nie jest łatwo znaleźć zatrudnienie. Wielu z nich nie może jednak podjąć pracy ze względu na dysfunkcje wzroku. Ważne jest, aby osoby te nie czuły się wykluczone. Wsparcia mogą szukać właśnie w chełmskim kole PZN, tj. organizacji osób niewidomych i tracących wzrok. Swoją siedzibę ma ono przy ul. I Pułku Szwoleżerów 15a. Każda osoba, która traci wzrok, ale też jej bliscy, mogą tam uzyskać pomoc w rozwijaniu samodzielności i aktywności życiowej oraz wsparcie psychologiczne w procesie rehabilitacji i integracji.

Realizowane są tu zarówno szkolenia indywidualne, jak i grupowe. Oprócz szkoleń i kursów organizowane są też spotkania integracyjne i różne uroczystości okolicznościowe. Biuro chełmskiego koła PZN czynne jest we wtorki w godzinach 9.00-13.00 i wtedy jego członkowie przychodzą, aby porozmawiać ze sobą, zgłosić jakiś problem. Często już samo wyjście z domu i rozmowa z drugą osobą, która zmaga się z podobnymi bolączkami ma charakter terapeutyczny. Pan Tomasz i inni działacze koła pracują społecznie, aby wspomagać innych, którzy nie zawsze tak dobrze radzą sobie z codziennością, a bywa, że zamykają się w swoich czterech ścianach.

– Zapraszamy osoby ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności z tytułu dysfunkcji wzroku do korzystania z naszego wsparcia i do włączenia się w działalność naszego koła – mówi pan Tomasz. – Osoby przyjęte do naszego koła szkolimy z „obsługi dnia codziennego”. Do domu takiej osoby – za jej zgodą – przychodzi nasz instruktor i udziela praktycznych wskazówek, na przykład: jak posługiwać się czajnikiem, aby się nie poparzyć, jak się bezpiecznie przemieszczać. Proszę sobie wyobrazić, że trzeba wstać w środku nocy i się ubrać – nic nie widząc, po ciemku.

To trudne, ale nasz instruktor podpowiada, jak oznakować ubrania, aby osobie niewidomej czy niedowidzącej łatwiej było się ubrać. Przyszywa się metki w odpowiedni sposób. Istnieją teraz specjalne igły do szycia dla osób niewidomych. Na przestrzeni lat wiele się zmieniło. Przybyło sporo nowinek technicznych, które ułatwiają nam życie. Jest sprzęt komputerowy dla niewidomych i słabowidzących, są udźwiękawiające termometry do ciała, wagi kuchenne i łazienkowe, glukometry. Staramy się być z tymi nowościami na bieżąco i informujemy o tym członków naszego koła.

Pomagamy im w wypełnianiu formalności niezbędnych na przykład do pozyskania dotacji na sprzęt komputerowy ze specjalnym oprogramowaniem czy likwidację barier architektonicznych w domu. Kierujemy też na kursy i szkolenia do ośrodków szkoleniowych i szkoleniowo-wypoczynkowych. Nasi instruktorzy szkolą w zakresie samodzielnego poruszania się z białą laską, opanowania umiejętności orientowania się w przestrzeni „zamkniętej”, czyli w domu, urzędach, ale też „otwartej” to jest na ulicy. Podczas naszych spotkań wyjaśniamy także, jakie ulgi ustawowe przysługują osobom niewidomym i niedowidzącym.

Samodzielne prowadzenie auta w przypadku osób niewidomych czy słabowidzących nie wchodzi w rachubę, dlatego tak ważną rolę odgrywa w ich życiu komunikacja miejska czy dalekobieżna. Pan Tomasz mówi, że w ostatnim czasie w Chełmie zmieniło się pod tym względem na lepsze. W nowych autobusach są „mówione komunikaty” o kolejnych przystankach. Wielkie znaczenie ma też fakt, że komunikacja jest bezpłatna. W kwestii odpłatności za przejazdy pan Tomasz ma też apel do prywatnych przewoźników, aby respektowali przysługujące w tym zakresie niewidomym i niedowidzącym ustawowe ulgi.

Pan Tomasz zwraca też uwagę, że osoby niewidome i słabowidzące z Chełma i powiatu chełmskiego mogą też skorzystać z pomocy asystenta. Jest to wsparcie np. w dojeździe i towarzyszeniu podczas wizyt np. w przychodni, urzędzie, sklepie czy kościele. Asystent może też pomóc w sporządzeniu pism urzędowych, napisaniu listu, czytaniu korespondencji, książek czy prasy.

– Jako osoby z dysfunkcją wzroku potrzebujemy więcej czasu i skupienia przy wykonywaniu różnych czynności – mówi pan Tomasz. – Dziękujemy firmom, które wspierają nasze koło i zapraszamy do tego także inne przedsiębiorstwa. Wciąż poszukujemy sponsorów, bo mamy wiele planów na przyszłość.

Każdy, kto chciałby wesprzeć chełmskie koło PZN może to zrobić przekazując na jego rzecz 1,5 proc. swojego podatku. Wystarczy w rozliczeniu rocznym PIT wpisać: Polski Związek Niewidomych Okręg Lubelski, KRS 0000007330 z dopiskiem KOŁO CHEŁM. Przekazane pieniądze zostaną przeznaczone na działalność statutową chełmskiego koła PZN, w tym opłatę czynszu za wynajem lokalu przy ul. I Pułku Szwoleżerów 15a, organizację spotkań integracyjnych, na których przeprowadzane są m.in. różnorakie szkolenia.

Najbliższe spotkanie zaplanowane 7 marca z okazji Dnia Kobiet odbędzie z udziałem przedstawicieli Rejonowego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Chełmie, którzy przeprowadzą prelekcje z udzielania pierwszej pomocy. Z kolei w każdy trzeci wtorek miesiąca w Chełmskiej Bibliotece Publicznej wyświetlane są filmy z audiodeskrypcją. (mo)

News will be here