Na widok wnętrza przenośnej toalety przy byłym dworcu autobusowym we Włodawie odechciewa się wszystkiego oprócz wymiotów. Fekalia dosłownie wylewają się górą, deska jest uwalana odchodami a skorzystanie z toi-toia zamiast ulgi może przynieść jedynie chorobę. Nie jest to najlepsza wizytówka Miasta Trzech Kultur.
Choć pisaliśmy o tym już kilka razy, problem odstraszającej toalety przy przystanku dla busów przy ul. Chełmskiej we Włodawie nadal nie został należycie rozwiązany, o czym poinformował nas roztrzęsiony pasażer.
– Przy przystanku autobusowym jest ustawiona przenośna toaleta, ale skorzystanie z niej jest niemożliwe – mówił. – Żaden normalny człowiek nie wejdzie do środka, bo odrzuci go widok już po otwarciu drzwi. Fekalia dosłownie wylewały się z przepełnionego zbiornika, a jakby tego było mało, toi-toia okupowali dwaj żule, którzy raczyli się wewnątrz piwem. Jak można w takich warunkach cokolwiek spożywać? – zastanawia się nasz czytelnik.
Brak opróżniania toi-toia wynika z faktu, że teoretycznie wynajmuje go starostwo, które jest właścicielem drogi, a do MPGK-u nikt nie zgłasza konieczności oczyszczenia kabiny. Po naszej interwencji ma ona zostać niezwłocznie opróżniona. (bm)