Są szpitale w gorszej sytuacji od włodawskiego – to słabe pocieszenie, bo jest ich niewiele. Na Lubelszczyźnie większe zadłużenie mają tylko dwie placówki prowadzone przez powiaty: w Lubartowie i Puławach. Zobowiązania włodawskiego SPZOZ-u przekroczyły już 50 mln zł.
W odpowiedzi na interpelację posłanki z Lublina Anny Baluch z początku maja, resort zdrowia przedstawił listę zadłużonych szpitali, dla których podmiotami tworzącymi są powiaty i miasta na prawach powiatu. Wcześniej w uzasadnieniu podano przyczyny wielomilionowych długów szpitali.
Napisano w nim m.in.: „Wskazać należy, iż na wysoki stan zobowiązań ogółem szpitali w ostatnich latach niewątpliwy wpływ miało wejście w życie ustawy z dnia 26 maja 2022 r . o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz tzw. „ustawy o wynagrodzeniach”, zmuszającej szpitale do wprowadzenia od lipca 2022 roku podwyżek, których finansowanie przez Narodowy Fundusz Zdrowia okazało się w odniesieniu do części podmiotów niewystarczające.
(…)Aktualnie w Ministerstwie Zdrowia prowadzone są prace analityczne mające na celu opracowanie kompleksowych i systemowych rozwiązań w zakresie restrukturyzacji podmiotów leczniczych. Wypracowane koncepcje stanowić będą podstawę dalszych działań zmierzających do realizacji wytyczonych celów, które będą odpowiadały realnym i rzeczywistym potrzebom. Między innymi w tym celu w dniu 9 maja 2024 r. powołany został przez Minister Zdrowia Zespół do spraw zmian systemowych w ochronie zdrowia”.
Spośród wymienionych w tabeli 207 zadłużonych szpitali, aż 17 pochodzi z województwa lubelskiego. Największe długi (stan na III kwartał 2023 r.) ma szpital w Lubartowie – 95 949 445 zł. Drugi jest ten w Puławach – 77 417 326 zł, a trzeci nasz włodawski – 50 253 150 zł. Oczywiście w kraju są szpitale o znacznie wyższym zadłużeniu, np. w Grudziądzu prawie pół mld zł, ponad 100 mln zł w Toruniu, Krakowie, Radomiu, Kozienicach, Dębicy, Brzozowie, Sanoku, Stalowej Woli, Częstochowie, Dąbrowie Górniczej (ponad 230 mln zł), Cieszynie, Skarżysku-Kamiennej. Co ważne wiele z tych szpitali ma zobowiązania wymagalne w kilkunastu czy nawet kilkudziesięciomilionowych kwotach, co oznaczać może w większości wypadków bliskie egzekucje komornicze. Na tym tle włodawski SPZOZ na pewno nie błyszczy finansowym bezpieczeństwem – jest raczej wśród tych, którym widmo zagłady zagląda w oczy.
Starosta włodawski Mariusz Zańko szuka ratunku w granicznym położeniu powiatu i dokapitalizowania go w ramach wielomiliardowego zabezpieczenia granicy wschodniej, np. Tarczy Wschód . (pk)