Wpadł autem do rzeki. Musieli interweniować nurkowie

Do wydobycia auta trzeba było ściąnąć nurków i specjalistyczy sprzęt. Akcja trwała kilka godzin

Do dość nietypowej, ale i dramatycznej sytuacji doszło w czwartek, 23 stycznia, w gminie Krasnystaw. Kierujący osobowym autem mężczyzna… wjechał do rzeki. Samochód cały  znalazł się pod wodą. Na szczęście 47-latkowi nic się nie stało, ale bez konsekwencji się nie obędzie. Miał ponad promil alkoholu we krwi

23 stycznia tuż po 9.00 do stanowiska kierowania KP PSP w Krasnymstawie wpłynęło nietypowe zgłoszenie o volkswagenie, który w Stężycy Nadwieprzańskiej (gmina Krasnystaw) wpadł do …Wieprza.

– Ze zgłoszenia wynikało, że w zdarzeniu nikt nie ucierpiał – mówi st. kpt Tomasz Wesołowski, oficer prasowy krasnostawskich strażaków. – Kierowca zdążył opuścić pojazd, który podczas manewrowania niekontrolowanie osunął się i wpadł do rzeki – dodaje.

Najprawdopodobniej mężczyzna próbował zawrócić autem na drodze, ale zrobił to tak niefortunnie, że pojazd zjechał na pobocze i stoczył się do wody. Auto całkiem zanurzyło się pod taflą wody. By wydobyć je na powierzchnię do akcji zadysponowano: dwa zastępy ratownicze i łódź z KP PSP w Krasnymstawie oraz Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Wodno-Nurkowego z Lublina, w sumie 13 mundurowych. Na miejsce udał się też zastępca komendanta powiatowego PSP w Krasnymstawie bryg. Paweł Belniak, a także dowództwo Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej. – Kilkugodzinne zmagania strażaków zakończyły się wydobyciem pojazdu na powierzchnię – dodaje Wesołowski.

W międzyczasie policjanci sprawdzili stan trzeźwości kierującego, który jak się okazało miał prawie promil alkoholu w organizmie. 47-latek został zatrzymany, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości. Zostały mu również zatrzymane uprawnienia do kierowania pojazdami.