Złamał nogę, nie żyje

Do szpitala trafił ze złamaną nogą. Po kilku dniach zmarł. Prokuratura we Włodawie bada, czy śmierć 62-latka, którego 8 marca potrącił samochód, ma związek z wypadkiem, czy też zgon nastąpił z innej przyczyny.

Do wypadku doszło w poniedziałek, 8 marca, na ul. Żołnierzy WiN we Włodawie. Około godziny 6.30 jadący rowerem 62-latek z Włodawy, podczas skręcania w lewo, nie zachował należytej ostrożności i zderzył się z SUV-em, za którego kierownicą siedział 68-latek. Poszkodowany w wyniku zderzenia rowerzysta, m.in. ze złamaną nogą, trafił do szpitala. Początkowo jego obrażenia nie wydawały się zagrażające życiu. Niestety, w sobotę (13 marca) człowiek ten zmarł.

W ubiegłym tygodniu Prokuratura Rejonowa we Włodawie wszczęła postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Wykonana już została sekcja zwłok, ale jej wyniki do prokuratury jeszcze nie dotarły, więc jest za wcześnie, by mówić o potencjalnych przyczynach śmierci 62-latka. – Na chwilę obecną nie wiemy, czy zgon był następstwem wypadku, czy może doszło do niego z innych przyczyn – mówi Sławomir Szymański, zastępca Prokuratora Rejonowego we Włodawie. (bm)

News will be here