Komu URE przyzna rację?

Mieszkańcy kamienicy przy ul. Narutowicza 16 dostali z MPEC wezwania do zapłaty, pod groźbą skierowania spraw do sądu, jeśli nie uregulują faktur. Chodzi o dopłaty za ciepło za 2019 i 2020 rok, z którymi lokatorzy kompletnie się nie zgadzają. Rachunki opiewają na kwoty od 800 do nawet 2 000 złotych. Lokatorzy są oburzeni, a sprawę wyjaśniają Urząd Regulacji Energetyki i Rzecznik Praw Obywatelskich. – Do czasu rozstrzygnięcia spółka powinna mimo wszystko wstrzymać swoje działania windykacyjne – twierdzi jeden z mieszkańców.

Pod koniec grudnia minionego roku właściciele mieszkań w kamienicy przy ul. Narutowicza 16 otrzymali z Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej dodatkowe rachunki za ciepło. Opiewały na kwoty od 800 do nawet 2 000 zł. Na cały budynek łącznie było to ponad 26 tys. zł.

Ich zaskoczenie było tym większe, że jak sami mówią, zgodnie z podpisanymi 20 lat temu indywidualnymi umowami ze spółką, rozliczali się z nią na podstawie realnego zużycia energii cieplnej. MPEC przekonuje, że otrzymywane przez mieszkańców faktury, były jednak zaliczkami, bo nigdy nie obciążano ich różnicą pomiędzy wskazaniem licznika głównego w budynku, a sumą wskazań liczników domowych.

Mieszkańcy sprawę skierowali do Urzędu Regulacji Energetyki, Rzecznika Praw Obywatelskich i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ten ostatni odpisał, że właściwym podmiotem w sporze jest właśnie URE, który zajął się tematem i zwrócił się do spółki o przesłanie niezbędnych dokumentów do zajęcia stanowiska w sprawie. Zażądał m.in. umów z mieszkańcami, wskazania grupy taryfowej, do której zaliczono odbiorców w 2019 i 2020 r., pism o zamówionej mocy cieplnej na sporny okres, a także o sposobie: rozliczania kosztów, ustalenia zaliczek za centralne ogrzewanie, czy wyliczenia różnicy między wskazaniem głównego licznika w budynku, a sumą wskazań liczników domowych. Mimo toczącego się postępowania MPEC wysłał mieszkańcom wezwania do natychmiastowej zapłaty zaległości wraz z odsetkami. W przypadku braku wpłat, spółka zagroziła, że sprawy zostaną skierowane do sądu.

Lokatorzy są oburzeni, bo uważają, że do czasu zakończenia wszczętego przez Urząd Regulacji Energetyki postępowania MPEC powinien zawiesić swoje działania windykacyjne. – Jesteśmy przekonani, że w tym sporze mamy rację, bo w zawartych umowach jest jasno podany sposób rozliczania energii cieplnej – mówi właściciel jednego z mieszkań. – Dlatego też pośpiech MPEC związany z wyegzekwowaniem nienależnych naszym zdaniem pieniędzy dla spółki jest niezrozumiały. Niech URE zajmie stanowisko i wtedy będziemy wiedzieli czy mamy płacić, czy nie.

Mieszkańcy w obawie przed sprawami w sądzie postanowili, że uregulują należność. – Mamy nadzieję, iż MPEC w przypadku niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia sprawy przez URE zwróci nam te pieniądze z ustawowymi odsetkami – twierdzi mieszkaniec kamienicy Narutowicza 16.

Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, Artur Jędruszczuk, podkreśla, że spółka miała prawo wysłać wezwania do zapłaty, skoro nie wpłynęły od mieszkańców pieniądze. – Jeżeli ktoś nie zgadza się z naszym zdaniem, może wystąpić do spółki z pismem o wstrzymanie działań windykacyjnych do czasu decyzji URE. W przypadku gdy Urząd podzieli stanowisko mieszkańców kamienicy z ul. Narutowicza 16, tym, którzy uregulowali faktury, zwrócimy pieniądze – tłumaczy prezes MPEC. (s)

News will be here