Policyjne widzimisię

W momencie wyprzedzania do przejścia było ok. sto metrów. Dzięki nagraniu całej sytuacji na samochodowej kamerce kierowca uniknie mandatu

– Zbliżając się do przejścia dla pieszych powinien pan zrównać prędkość z ciągnikiem, a pan go wyprzedzał. Przesłaniał panu całą prawą stronę, w mojej ocenie było to zbyt niebezpieczne – argumentował funkcjonariusz drogówki, który ukarał mandatem lublinianina. Komendant Miejski Policji w Lublinie przeanalizował film z tego wyprzedzania i wystąpił do sądu o uchylenie kontrowersyjnego mandatu.

Na filmie zamieszczonym na portalu Onet.pl widać cała sporną sytuację. Kierowca samochodu osobowego wyprzedza ciągnik rolniczy z dwoma przyczepami przed przejściem dla pieszych na jednej z lubelskich ulic dwupasmowych. Ale następuje to daleko przed znakiem informującym o przejściu. W zatoczce za przejściem widać policjanta drogówki, który daje kierowcy znak do zatrzymania się. Informuje go o złamaniu przepisu.

– Ale byłem daleko przed przejściem. Zwracam uwagę na przepisy – tłumaczył się zatrzymany kierowca.

Funkcjonariusz jednak uznał, że wg jego oceny było to „w pobliżu przejścia” i wlepił mężczyźnie kilkusetzłotowy mandat i 10 pkt. karnych.

Na film w Internecie zareagowało tysiące internautów, w redakcji Nowego Tygodnia też rozdzwoniły się telefony oburzonych Czytelników. Zwróciliśmy się do podinspektora Tomasza Gila, Komendanta Miejskiego Policji w Lublinie o interpretację tej sytuacji „w pobliżu przejścia”.

– Po przeanalizowaniu nagrania z kamery internauty komendant miejski policji wystąpił do sądu o uchylenie prawomocnego mandatu – poinformował nas komisarz Kamil Gołębiowski, oficer prasowy KMP w Lublinie.

Obecnie za wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych grozi mandat do 500 złotych i 10 punktów karnych. Po nowym roku wysokość mandatu wzrośnie do 1500 zł.

j

News will be here