Spółdzielnia działki nie odda

Prezes spółdzielni mieszkaniowej „Cukrownik” w Siennicy Nadolnej, Janina Szawarska, nie wyraża zgody na sprzedaż gminie Krasnystaw ponad hektarowej działki na osiedlu Polana. Wójt Edyta Gajowiak-Powroźnik chce na niej wybudować przedszkole ze żłobkiem. Szawarska nie zgadza się też na zamianę gruntów, bo twierdzi, że proponowana przez gminę nieruchomość znajduje się w użytkowaniu wieczystym i spółdzielnia z tego tytułu każdego roku ponosiłaby dodatkowe koszty.

Władze gminy Krasnystaw wystąpiły do Spółdzielni Mieszkaniowej „Cukrownik” w Siennicy Nadolnej o wyrażenie zgody na sprzedaż działki o pow. 1,10 ha, znajdującej się na osiedlu Polana w bezpośrednim sąsiedztwie ze szkołą podstawową. Chcą na niej wybudować przedszkole ze żłobkiem. Wójt Edyta Gajowiak-Powroźnik w razie braku zgody na sprzedaż złożyła spółdzielni propozycję zamiany gruntów. – W zamian za działkę na osiedlu Polana jesteśmy w stanie przekazać spółdzielni nieruchomość za blokiem o pow. 1,20 ha, gdzie dawniej było boisko piłkarskie. Uważamy, że to uczciwa propozycja – uważa wójt.

Władze „Cukrownika” odpowiedziały, że najpierw gmina musi zwrócić spółdzielni odszkodowanie za wywłaszczoną nieruchomość na osiedlu, przeznaczoną pod drogi. Tyle tylko, że między samorządem a spółdzielnią w tej kwestii powstał konflikt. – Chodzi o to, że przy pierwszym operacie szacunkowym rzeczoznawca źle policzył słupy oświetleniowe. Zgodnie z naszymi wyliczeniami odszkodowanie wynosi niespełna 90 tys. zł. Prezes Szawarska ma inne zdanie i sprawę wyjaśniają służby wojewody. Czekamy na ostateczną decyzję – mówi wójt Gajowiak-Powroźnik.

Janina Szawarska, prezes „Cukrownika” twierdzi, że nie jest zainteresowana ani sprzedażą działki, ani też zamianą na inny grunt. – Proponowana przez gminę nieruchomość znajduje się w użytkowaniu wieczystym – tłumaczy. – Oznacza to, że gdybyśmy zgodzili się na zamianę, spółdzielnia oprócz podatku do gminy, musiałaby ponosić wysokie opłaty do starostwa powiatowego z tytułu użytkowania wieczystego. Z naszego punktu widzenia jest to bardzo niekorzystne rozwiązanie. Na sprzedaż również nie możemy wyrazić zgody, bo gdyby spółdzielnia musiała w przyszłości zaciągnąć kredyt, nie miałaby żadnego zabezpieczenia hipotecznego. To są jedyne grunty niezwiązane z budynkami mieszkalnymi należące do „Cukrownika” – tłumaczy Janina Szawarska i dodaje: – Niewykluczona jest także budowa nowych mieszkań na tym terenie.

Wójt Gajowiak-Powroźnik nie zamierza rezygnować z planowanej przez gminę inwestycji, na sfinansowanie której chce pozyskać zewnętrzne fundusze. Jeśli spółdzielnia nie zechce odsprzedać działki, bądź zamienić jej na inną nieruchomość, gmina będzie starała się skorzystać z przepisów, jakie daje tzw. specustawa, czyli doprowadzić do wywłaszczenia. – Tak właśnie zrobiliśmy przy budowie dróg na osiedlu „Cukrownik”, bo dialog ze spółdzielnią w tej kwestii był utrudniony – dodaje wójt Gajowiak-Powroźnik. (ps)

News will be here