Kleszcze już atakują

Długo czekaliśmy na ocieplenie, ale podczas wypoczynku i prac na świeżym powietrzu trzeba pamiętać, że wygłodniałe kleszcze już są aktywne i szukają ofiar, na których mogłyby się pożywić. Pracownicy chełmskiego sanepidu apelują o ostrożność i przypominają o profilaktyce. Liczba zachorowań na boreliozę u nas w ostatnich latach niepokoiła.

Kleszcze można spotkać nie tylko w lasach i na łąkach, ale też w parkach, miejskich skwerach, przydomowych ogródkach. U swoich ofiar najbardziej lubią pachwiny, pachy, szyję i miejsca za uszami. Gdy już znajdą odpowiednie miejsce, wkłuwają się tak, że ofiara nie czuje bólu (kleszcz wprowadza wraz ze śliną środek znieczulający). Pasożyt staje się zauważalny dopiero wtedy, gdy będzie już syty i napęcznieje. Wtedy koniecznie trzeba udać się do lekarza lub wyjąć kleszcza za pomocą odpowiedniego zestawu czy pęsety kosmetycznej.

Posmarowanie masłem, olejem, benzyną, spirytusem czy wazeliną to błąd – powoduje to odcięcie dopływu powietrza pajęczakowi, który w efekcie może wprowadzić do organizmu swojej ofiary jeszcze więcej toksyn. Nie wolno go też wyciskać palcami, przekręcać czy zdrapywać. Kleszcze są niebezpieczne, bo mogą przenosić choroby. O tym, że kleszcze są już aktywne, informują pracownicy chełmskiego sanepidu, ostrzegając przed konsekwencjami zetknięcia się z tymi pajęczakami.

Do grupy najbardziej znanych chorób odkleszczowych zagrażających człowiekowi należy borelioza, której najczęstszym objawem jest tzw. rumień wędrujący, ale też bóle stawów, wypadanie włosów, zmęczenie, napady otępienia, zaburzenia wzroku czy słuchu. Kilka lat temu liczba zachorowań na boreliozę u nas wzrosła, bo zwiększyła się też populacja kleszczy. Najgorzej pod tym względem było w 2018 r., gdy w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Chełmie odnotowano 208 zachorowań na boreliozę (liczba ta obejmuje zarówno mieszkańców Chełma, jak i powiatu chełmskiego).

Co gorsze, tzw. zapadalność na boreliozę w Chełmie była u nas wtedy przeszło dwukrotnie większa niż zapadalność w kraju. Na szczęście, w dwóch ostatnich latach liczba przypadków borezliozy u nas trochę spadła. W 2020 r. odnotowano 49 przypadków boreliozy u mieszkańców Chełma i 78 u mieszkańców powiatu chełmskiego, a w 2021 – 52 u chełmian (27 kobiet i 25 mężczyzn) oraz 73 u mieszkańców powiatu chełmskiego.

Wszystkie przypadki sklasyfikowano jako potwierdzone na podstawie wysokiego poziomu przeciwciał w klasie IgG poświadczonych testem WB lub rumienia wędrującego. Zachorowania przebiegały w większości przypadków pod postacią rumienia wędrującego, ale też pod postacią kostno-stawową.

Trzeba uważać

Kleszcze najbardziej aktywne są rano i po południu (po godz. 16). Aby ograniczyć ryzyko zakażenia boreliozą, dobrze jest zastosować preparaty odstraszające i odpowiednie ubranie (długie spodnie, długi rękaw, czapka z daszkiem lub kapelusz). Po dłuższym pobycie na łonie natury należy sprawdzić czy nie przynieśliśmy do domu niechcianego gościa i dokładnie obejrzeć skórę. Pracownicy chełmskiego sanepidu podają, jakie grupy osób ze względu na wykonywany zawód lub hobby najbardziej narażone są na zakażenie chorobami odkleszczowymi.

Są to m.in.: leśnicy, rolnicy, żołnierze, osoby wykonujące prace w terenie np. elektromonterzy prowadzący i nadzorujący linie energetyczne, pracownicy wykonujący melioracje, osoby uprawiające hobby na świeżym powietrzu – myśliwi, wędkarze, grzybiarze, ogrodnicy. Tereny naturalnego bytowania kleszczy w środowisku. tj. grunty orne, sady, łąki i pastwiska, grunty leśne, zadrzewione i zakrzewione, to według danych z 2017 r. aż 88,7 proc. powierzchni Polski. (mo)

News will be here