Od lipca lekarze będą wystawiać wyłącznie elektroniczne zwolnienia lekarskie, do czego będą jednak potrzebować elektronicznego podpisu. Zakład Ubezpieczeń Społecznych właśnie udostępnił im jego nową formę.
– Jest wygodny i do tego darmowy – zapewnia Małgorzata Korba, regionalny rzecznik ZUS w województwie lubelskim
Rozwiązanie nie będzie całkiem nowatorskie, bo przecież od początku 2016 roku lekarze mogą wystawiać zwolnienia lekarskie na dwa sposoby: na tradycyjnym papierowym druku ZLA albo przez Internet, sygnując formularz elektronicznym podpisem. Jednak 1 lipca 2018 roku wybór się skończy, znikną papierowe druki.
Do podpisywania elektronicznych zwolnień lekarze mogli dotychczas używać dwóch metod: płatnego kwalifikowanego certyfikatu lub profilu zaufanego ePUAP. Od grudnia mogą korzystać z trzeciej formy podpisu. To certyfikat generowany przez ZUS. Jest tak samo wygodny jak dotychczasowy płatny podpis, a do tego darmowy. Lekarz może go pobrać w kilka minut ze swojego profilu na Platformie Usług Elektronicznych ZUS. Następnie powinien zapisać certyfikat ZUS na komputerze, na którym wystawia elektroniczne zwolnienia lub w zewnętrznej pamięci (pendrive). Nowy rodzaj podpisu przeszedł niezbędne testy, prowadzone wspólnie ze środowiskiem lekarskim i zyskał pozytywną opinię medyków.
Lekarzu – szkól się
Żeby ułatwić lekarzom korzystanie z elektronicznych zwolnień, ZUS organizuje dla nich szkolenia. W Lublinie kolejne odbędzie się 25 stycznia. Zainteresowani powinni kontaktować się z lubelskim oddziałem ZUS.
– Elektroniczne zwolnienia lekarskie od razu po wystawieniu trafiają do pracodawców, którzy mają konto na PUE – tłumaczy korzyści z nowego systemu rzecznik Korba. Czy jednak uda się uniknąć tradycyjnego w takich sytuacjach opóźnienia, kiedy system będzie się dopiero testował w rękach tysięcy użytkowników? No i czy zmiana nie spowoduje tradycyjnych opóźnień i narzekania lekarzy, że nie są e-sekretarkami? No cóż, to przecież Polska (i polska służba zdrowia), więc co może pójść źle – to pójdzie… TAK
