Niewielka Hola w gminie Stary Brus znana jest na całą Polskę dzięki organizowanemu od lat, w lipcu, przy miejscowej cerkwi, Jarmarku Holeńskiego. Jak alarmują jego organizatorzy do gminy wpłynęły wnioski o zgodę na wybudowanie po sąsiedzku olbrzymich farm fotowoltaicznych. – To tu nie pasuje – uważają.
Do kilku instytucji w kraju wpłynęła petycja przeciwko budowie farm fotowoltaicznych w Holi. Protest organizuje Towarzystwo Miłośników Skansenu Kultury Materialnej i Podlasia w Holi, który jest opiekunem tamtejszego skansenu i organizatorem corocznego jarmarku.
W piśmie, wysłanym m.in. do arcybiskupa prawosławnego Abla, czytamy: Budowa farm fotowoltaicznych przekreśla całe (…) dziedzictwo naszej miejscowości, całą energię ludzi tutaj mieszkających, którzy drżą o każde drzewo, każdy kamień znaleziony w polu. Otoczenie Holi jest unikatowe, to są tereny moreny polodowcowej, dwóch bocznych, o nazwach Hriada i Turno i dennej o nazwie Wyżar, przez które płynie niewielka rzeka. Ludzie kochają swoją miejscowość, dbają o swoje obejścia, są u siebie.
Jednakże wszystko sprowadza się do doraźnej zaborczej fotowoltaiki na rozległym terenie miejscowości Hola. Przekreśla to dalsze funkcjonowanie Skansenu, do którego nikt nie przyjedzie i organizowania w nim czegokolwiek o strukturze kulturotwórczej, a już na pewno „Jarmarku Holeńskiego”. Rodzi się pytanie, co jest bardziej przyjazne miejscowości – ekologiczne produkty miejscowych rolników, spokój rodzin z Polski, które mają tu wykupione posesje, zwiedzanie i wypoczynek oraz rekreacja turystów Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego – czy potężna obca inwestycja fotowoltaiczna na terenie przyrodniczym i turystycznym.
Inwestor planuje wybudować w Holi dwie farmy fotowoltaiczne: o mocy 70 MW i 60 MW. Zajmować będą powierzchnię kilku hektarów.
Niektórzy mieszkający tam lub posiadający swoje posesje nie są tak stanowczy w ocenie tej nowej inwestycji. – Pierwszy raz się spotykam z protestem przeciwko budowie farm fotowoltaicznych, ale po części rozumiem inicjatorów tej akcji – mówi pan Andrzej, który posiada obok „ranczo”. – Osobiście mi to nie przeszkadza, gdyż wiem, że jest to naprawdę ekologiczna energia. Co nie zmienia faktu, że w tym akurat miejscu burzy środowiskowy spokój i wygląd. (pk)






























