Ekolodzy: Węgiel zniszczy nasz dom

„I co dalej?”, „Węgiel zniszczy nasz dom”, „Stop projektom kopalni węgla na Polesiu Lubelskim” – m.in. z takimi transparentami przyszli na sesję w Hańsku aktywiści z „Towarzystwa dla Natury i Człowieka”. Happening był bardzo spokojny, a po jego zakończeniu uczestnicy grzecznie opuścili salę obrad.


Podczas piątkowej sesji Rady Gminy w Hańsku wójtowi i radnym przekazano petycję-protest przeciwko powstaniu w sąsiedztwie Poleskiego Parku Narodowego kopalni węgla kamiennego „Karolina”. Pod dokumentem podpisało się ponad 5,5 tysiąca osób. Wiele z nich mieszka na terenie planowanej przez Australijczyków inwestycji.

– Obawiamy się szkód górniczych – tąpnięć, zapadlisk, podtopień, problemów z wodą i odwodnienia pól oraz dalekosiężnych skutków środowiskowych i społecznych typowych dla terenów górniczych na całym świecie – mówił organizator happeningu, Krzysztof Gorczyca, prezes lubelskiego „Towarzystwa dla Natury i Człowieka”. – Dostrzegamy też zagrożenia dla rolnictwa i możliwość upadku turystyki w regionie.

Miłośnicy przyrody z całej Polski sprzeciwiają się inwestycjom górniczym ze względu na zagrożenie dla unikatowych w skali świata terenów wodno-błotnych Polesia chronionych nie tylko przez Poleski Park Narodowy, ale również rezerwaty, obszary Natura 2000, międzynarodową konwencję Ramsar oraz Transgraniczny Rezerwat Biosfery UNESCO. Poza tym na całym świecie odchodzi się od spalania węgla, który jest jedną z głównych przyczyn efektu cieplarnianego. Jeśli w ciągu najbliższych kilkunastu lat nie zareagujemy, potem może być już za późno – tłumaczył Gorczyca.

Wójt, Marek Kopieniak, już po wyjściu aktywistów tłumaczył, że do powstania kopalni droga jeszcze kręta i daleka. – Nie oszukujmy się, najwięcej zależy od naszego rządu – mówił. – Jeśli nie będzie zielonego światła, kopalnia nie powstanie. Na chwilę obecną pracujemy nad zmianami w studium zagospodarowania przestrzennego gminy, ale nie ma w nim jeszcze określonych złóż węgla.

Poza tym do realizacji tej inwestycji potrzebne są uzgodnienia, m.in. z Poleskim Parkiem Narodowym, a tych nie mamy, bo jeszcze nie ma czego uzgadniać. Dlatego możemy wysłuchać aktywistów, nie wdawać się z nimi w żadne polemiki i czekać na decyzję w tej sprawie ze strony władz centralnych – tłumaczył Kopieniak. (bm)

News will be here