Hala koncertowa w planach, ale przewodnicząca już koncertuje

Minutą ciszy rozpoczęła się sesja Rady Miejskiej we Włodawie. To forma uczczenia zmarłej 6 kwietnia radnej Hanny Korzeniewskiej. Radni zgodzili się, by miasto dało pieniądze na wkład własny na dokumentację sali koncertowej, która ma powstać w budynku po byłym gimnazjum.

W porządku nadzwyczajnej sesji były tylko dwie finansowe uchwały: w sprawie zmian wieloletniej prognozy finansowej oraz w sprawie zmian w budżecie, a mimo to obrady trwały trzy kwadranse. A to za sprawą głównie radnego Arkadiusza Iwaniuka, który dopytywał o szczegóły zmian w budżecie. W odpowiedzi usłyszał od skarbnik miasta, że zmiany polegają przede wszystkim na przeznaczeniu 79 tys. zł na wkład własny w projekt przygotowania dokumentacji budowlanej przebudowy hali sportowej w budynku byłego gimnazjum na salę koncertową obecnie tam mieszczącej się szkoły muzycznej.

Dokumentacja ma kosztować prawie 379 tys. zł, zaś wkład własny pochodzić będzie z… puli przeznaczonej na wynagrodzenia nauczycieli szkoły muzycznej.
Pomysł budowy hali koncertowej chwalił mocno radny Krzysztof Steć, który zauważył, że ten obiekt będzie służył nie tylko szkole muzycznej, ale również miastu na organizację wielu wydarzeń kulturalnych. Jego zdaniem takiego obiektu we Włodawie nie ma. W podobnym tonie wypowiadała się radna Łucja Pamulska.

W takiej sali mogłyby występować nawet orkiestry symfoniczne. Nie podano jednak nawet wstępnego kosztu budowy.

Na koniec sesji swoistą „prywatą” podzieliła się przewodnicząca rady – Renata Kapelko. – Trzymajcie za nas kciuki, bo dzisiaj wraz z chórem, do którego przynależę, wylatujemy do Barcelony na festiwal. Będziemy rozsławiać naszą małą włodawską ojczyznę. Zaśpiewamy trzy koncerty w ciekawych miejscach. Ogromnie się cieszę i trzymajcie za nas kciuki, śledźcie naszą stronę facebookową – mówiła przewodnicząca. (pk)