Kampania już trwa

Walka o fotel wójta gminy Wyryki rozpoczęta. Trzy osoby, które zapowiedziały, że będą ubiegać się o to stanowisko starły się przed i w czasie środowej sesji Rady Gminy. Tym samym na dalszy plan zeszło absolutorium dla wójta oraz ustalenie jego nowego wynagrodzenia.

Plan obrad środowej (20 czerwca) sesji był bardzo długi. Na początku głos zabrał starosta Andrzej Romańczuk, który opowiedział o działaniach inwestycyjnych powiatu oraz odpowiadał na pytania radnych, którzy interesowali się m.in. komunikacją zbiorową do Włodawy. Następnym punktem obrad było sprawozdanie dotyczące ładu i porządku na terenie gminy oraz sprawozdanie z działalności OSP.

Z kolei wójt Andrzej Ćwirta przedstawił raport odnośnie pozyskiwania środków pozabudżetowych, omówił bieżącą sytuację dotyczącą realizowanych projektów jak również plany co do aplikowania w nowych naborach. Następnie radni przystąpili do procedury absolutoryjnej. Pomimo, że w trakcie dyskusji żaden z nich nie zgłaszał jakichkolwiek uwag co do realizacji budżetu, to w głosowaniu zdarzały się głosy przeciwne i wstrzymujące się (po dwa). Mimo to wójt absolutorium uzyskał. W dalszej kolejności radni przyjęli zmiany w budżecie i w wieloletniej prognozie finansowej dotyczące zaproponowanych przez wójta przesunięć środków na dokumentacje techniczne inwestycji: budowy chodnika w Zahajkach oaz parkingu przy cmentarzu w Lubieniu oraz zakupu samochodu wywrotki na potrzeby remontu dróg gminnych. Przyjęto również uchwałę w sprawie projektu regulaminu dostarczania wody i odprowadzania ścieków na terenie gminy Wyryki, ustalono zasady dotyczące sprzedaży i spożycia napojów alkoholowych na terenie gminy.

Ostatnią i najciekawszą z procedowanych uchwał była ta o ustaleniu wynagrodzenia wójta, która jest wynikiem zmiany Rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych. A. Ćwirta był jednym z najmniej zarabiających włodarzy powiatu, więc obniżka jego pensji nie była konieczna. Po zmianach wójt będzie zarabiał o 72 zł mniej niż dotychczas. W przerwie obrad tematem ożywionych dyskusji w kuluarach był fakt opisania przez Mirosława Torbicza dwóch innych radnych. Stali się oni antybohaterami jego artykułu opublikowanego w broszurze „Wyryckie wieści”.

– Radny zarzucał dwóm kolegom, że ci w głosowaniu kierują się jedynie opinią wójta gminy i nie posiadają wiedzy co do funkcjonowania samorządu gminnego – mówi A. Ćwirta. – Panowie ci oczywiście poczuli się urażeni treścią rozpowszechnianą na terenie gminy i postanowili poruszyć ten temat w trakcie sesji – dodaje wójt. – Strasznie dotknęły mnie zarzuty pana Torbicza, tym bardziej, że absolutnie nie mają potwierdzenia w rzeczywistości – uważa Bernard Błaszczuk. – Zagłosowałem zgodnie z własnym sumieniem i jestem z tego dumny. Naszej gminy nie stać na tworzenie funduszu sołeckiego, który do tego jest wydatkowany bardzo niesprawiedliwie i nieproporcjonalnie, a zamiast poprawiać życie mieszkańców, wprowadza większe dysproporcje pomiędzy miejscowościami. Poza tym rzetelność dziennikarska kolegi radnego wymaga, by w swoim kwartalniku zamieścił też i moje zdanie na ten temat, a nie rzucał bezpodstawne oskarżenia. Pomijam już fakt, że broszura wydawana przez stowarzyszenie jest wykorzystywana do prowadzenia kampanii przez pana Torbicza, co nie powinno mieć miejsca. Dlatego wystąpiłem do niego o publikację sprostowania, która ma się ukazać w najbliższym numerze „Wyryckich wieści” – tłumaczy Błaszczuk.

A tak sytuację widzi Mirosław Torbicz. – Z atakiem na moją osobę ze strony radnych Agnieszki Siwiec, Bernarda Błaszczuka i obecnego wójta Ćwirty spotkałem się już w piątek (15 czerwca) podczas komisji oświaty – opowiada. – Powodem były słowa, które napisałem w krótkim artykule na temat funduszu sołeckiego i już wtedy zapowiedzieli oni dalsze działania. Byłem zaskoczony i zdumiony sytuacją, bowiem głównym zarzutem ze strony radnych były moje słowa zawarte w artykule o funduszu sołeckim „(…) radni ci idąc za przykładem Ćwirty…” Jeszcze przed sesją radny Błaszczuk zapowiedział mi, że poruszy sprawę również na sesji. Nikomu niczego nie zarzucam, podpisuję się pod tym, co zamieściłem w Wieściach. Uważam, że stwierdziłem jedynie fakt. Każdy ma prawo do głosowania zgodnie ze swoimi przekonaniami. Ja jestem zwolennikiem funduszu sołeckiego z kolei Ćwirta, Błaszczuk i Siwiec mają odmienne zdanie.

Dodam, że wszyscy pozostali radni głosowali za funduszem sołeckim. W mojej ocenie całe zamieszanie było próbą zdyskredytowania mnie i było ewidentnie związane z jesiennymi wyborami samorządowymi. Szkoda, że zamiast merytorycznej dyskusji na temat przyszłości gminy Wyryki ma miejsce walka polityczna inicjowana przez osoby deklarujące chęć startu na urząd wójta, tj. Błaszczuka i Ćwirty. Sesję opuściłem w trakcie udzielania przez wójta odpowiedzi na interpelacje i za wiedzą i zgodą przewodniczącego, otrzymałem bowiem wiadomość, że jestem pilnie potrzebny w zakładzie pracy – tłumaczy Torbicz. (bm)

News will be here