Konkurs z pompą nie wypalił i hala targowa nadal w sferze marzeń

Nie wypalił konkurs na wizualizację hali i otoczenia targowiska przy al. Armii Krajowej w Chełmie. Mimo szumnych planów i przeznaczenia 15 tys. zł dla zwycięzcy konkursu żaden architekt a nawet student architektury nie był zainteresowany pochyleniem się nad stołem kreślarskim.

Od dawna mieszkańcy Chełma zwracają uwagę, że targowisko przy Armii Krajowej straszy swoim wyglądem i psuje wizerunek centrum miasta i rozrastającego się po sąsiedzku osiedla mieszkaniowego. Wydawało się, że spółka poczyniła pierwsze kroki, by ten wizerunek zmienić. Pod koniec roku prezes Chełmskiego Parku Wodnego i Targowisk Miejskich ogłosił konkurs studialny na opracowanie koncepcji budowy hali targowej oraz zagospodarowania terenu targowiska przy al. Armii Krajowej i Lutosławskiego. Konkurs poprzedziła ankieta wśród 400 mieszkańców miasta i rozmowy z kupcami. Wynikło z nich, że wszyscy oczekują budowy nowoczesnej hali targowej. Uczestnicy konkursu mieli czas na złożenie prac 31 stycznia br. a zwycięzca, na którego czekało 15 tys. zł nagrody, miał być wyłoniony w połowie lutego.

Jeszcze przed ogłoszeniem konkursu prezes Juszczak mówił, że planowany koszt budowy hali nie może przekroczyć 7 mln zł, a jednokondygnacyjny budynek powinien mieć od 2 do 4 tys. metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. Powinna się w nim znaleźć strefa gastronomiczna, podziemne parkingi i wiele innych udogodnień. Wizualnie obiekt powinien się wpisywać w okolicę i być wizytówką miasta.

Ale wygląda na to, że na razie na szumnych zapowiedziach się skończy. Konkursu nie rozstrzygnięto, bo nikt do niego nie przystąpił. Niektórzy pytają czy to nie wina organizatorów, którzy nie dotarli do odpowiednich osób z informacją o takim przedsięwzięciu. I drwią z pomysłu prezesa.

– Faktycznie nie było zainteresowania, ale dlatego, że większość firm chciałaby robić na zasadzie projektuj i buduj, a na taką inwestycję ani spółki, ani miasta nie stać – przyznaj A. Juszczak. – Dlatego chcieliśmy przygotować na razie samą wizualizację, bez projektu budowlanego, żebyśmy wiedzieli, koło czego się poruszamy, jak to może wyglądać. Zależało nam na tym, żeby było to z pompą. Konsultowaliśmy się ze stowarzyszeniem architektów w Lublinie, liczyliśmy na prace uczelnianie, ale nikt się nie podjął zadania.

Prezes Juszczak mówi, że na razie spółka skupi się, wraz z kupcami, na uporządkowaniu i kosmetyce targowiska i terenu wokół i będzie czekać aż pojawią się możliwości pozyskania dofinansowania na przebudowę. (bf)

News will be here