Miało być po cichu a jest wrzawa

Jest reakcja rady powiatu chełmskiego na cichą inwestycję starosty w Wierzbicy. Po tym, jak ujawniliśmy sprawę, wyjaśnień domaga się komisja rewizyjna. Podobno zawiadomienie o wątpliwościach przy wydaniu publicznych pieniędzy wysłane zostało też do Regionalnej Izby Obrachunkowej do Lublina.

Nasz artykuł o inwestycji powiatu chełmskiego w spółdzielni mieszkaniowej w Wierzbicy wywołał sporo zamieszania. Radni, którzy z gazet dowiedzieli się nie tylko o samej inwestycji, ale i o tym, że powiat wydał 100 tys. zł na remont nie swojej drogi, otworzyli oczy ze zdumienia i chcą wyjaśnień. Komisja rewizyjna wysłała do starosty pismo, w którym chce wiedzieć, na jakiej podstawie powiat wydał 100 tys. zł na remont drogi w spółdzielni mieszkaniowej. Ale pojawiły się tam również pytania o to, czy pracownicy bazy powiatu z Sielca robili jakieś prace w spółdzielni i dla gminy Wierzbica. Bo ludzie widzieli ich, jak montowali krawężniki przy drodze w Wierzbicy.

Zaskoczenia nie kryją wójtowie chełmskich gmin. – To od nas powiat wymaga przygotowywania i płacenia za dokumentację na remonty powiatowych dróg, bo starosta narzeka na brak pieniędzy, a tu nagle znajduje się sto tysięcy na remont drogi w spółdzielni mieszkaniowej? Przecież to skandal. To niezgodne z ustawą o finansach publicznych – uważają.

Kolejnymi wydatkami celowanymi konkretnie w gminę Wierzbica, której wójtem jest przecież żona starosty, zniesmaczeni są mieszkańcy innych gmin. – W Wojsławicach nie było od lat żadnej powiatowej inwestycji a na zwykły chodnik do Biedronki, raptem 100 metrów i to przy powiatowej drodze, mimo obietnic starosty nie mogliśmy się doczekać. Dopiero w tym roku budowa znalazła się w budżecie powiatu – denerwowali się, dzwoniąc do naszej redakcji. – Starosta, który tak chwali się rozwijaniem powiatu, takimi działaniami prowadzi do jego rozłamu. Jeszcze nie tak dawno władze gminy na poważnie rozważały przecież zmianę powiatu z chełmskiego na zamojski.

Jak starosta wytłumaczy się z wydatku, o którym nie wiedzieli radni? „Znajdą się” jakieś wsteczne umowy, porozumienia a może protokoły zarządu, które będą próbowały zalegalizować inwestycję? Wiadomo, że zarząd powiatu nie podejmował żadnej uchwały w tej sprawie, a jego członkowie i pracownicy urzędu uczestniczący w czynnościach mają świadomość, że za każdy swój podpis biorą prawną odpowiedzialność.

O tym, że starosta nie mógł uzyskać zgody rady powiatu na wydanie publicznych pieniędzy na remont drogi spółdzielni, dowiedzieliśmy się w Regionalnej Izbie Obrachunkowej. – Gdyby nawet padła taka propozycja, to rada musiałaby odmówić – uważa Piotr Prystupa, wiceprezes RIO w Lublinie i szef zespołu zamiejscowego RIO w Chełmie. – Nie ma mowy o tym, żeby jednostka samorządowa dokonywała przysporzenia majątkowego podmiotowi, któremu takiego przysporzenia dokonać nie może zgodnie z przepisami ustawy o finansach publicznych.

Bo żaden samorząd nie może podnosić wartości majątku, którego nie jest właścicielem. Ewentualna pomoc finansowa lub rzeczowa może być skierowana do innych samorządów, ale wtedy musi być poprzedzona uchwałami Rady w tej sprawie. I tak do tej pory robiono wielokrotnie w powiecie chełmskim.

Nieoficjalnie wiemy, że do RIO w Lublinie ktoś złożył zawiadomienie w sprawie wydatku powiatu. I tylko kontrola rozwieje wątpliwości czy doszło do naruszenia dyscypliny finansów publicznych, czy wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Bo na razie starosta sam sobie zaprzecza. W jednej gazecie chwali się remontem i bagatelizuje ogromny wydatek, a w drugiej próbuje umniejszyć rolę powiatu przy inwestycji. (bf)

 

News will be here