(27 marca) XIII sesja Rady Miejskiej we Włodawie. Sesja zostanie zapamiętana ze względu na decyzję o zabezpieczeniu kredytu dla MPGK nieruchomościami MOSiR-u i ostre spięcie na linii radny Steć – dyrektor Zdolski.
Radni podjęli osiem uchwał, w tym w sprawie zmian finansowych, przejęcia obowiązku utrzymania grobów i cmentarzy wojennych, przyjęcia programu „Korpus Wsparcia Seniorów” na rok 2025 czy ustanowienia hipoteki na mieniu gminy, a konkretnie na na nieruchomościach MOSiR-u, na kwotę 24 mln zł na okres 20 lat. Praktycznie tylko przy tej ostatniej uchwale dyskutowano.
Głos zabrał radny Arkadiusz Iwaniuk, który pytał m.in., co się stanie, jeśli MPGK nie spłaci tej pożyczki oraz jakie są warunki umowy. Odpowiedział mu prezes MPGK Hubert Ratkiewicz: – Zmianie uległa instytucja, która będzie finansować MPGK, zmieniono wartość naszego zestawu, konieczne jest więc podjęcie nowej uchwały. Środki aplikowane będą znacznie tańszym pieniądzem niż te, które były brane z WFOŚiGW, to będą tańsze pieniądze – okres kredytowania będzie wydłużony, będzie okres karencji dłuższy niż w propozycji WFOŚiGW w Lublinie.
Wyjaśnił, że miesięczny koszt obciążenia MPGK z tytułu kredytu wyniesie 120 tys. zł, a to są pieniądze nieodczuwalne, natomiast zagrożenie brakiem spłaty jest minimalne. – Dzięki tej inwestycji, czyli wymianie kotła, możliwe jest roczne obniżenie kosztów działania spółki o 10 mln zł – dodał.
Radny Krzysztof Steć poruszył temat 11-milionowej kary grożącej miejskiej ciepłowni. Procedura jej nałożenia na MPGK rozpoczęła się w związku z opóźnieniem opłaty za opłaty emisyjne. Prezes Ratkiewicz wyjaśniał: – Spóźniliśmy się od dwa dni. Prawnicy mówią, że jest to kara niekonstytucyjna. Żadna ciepłownia w Polsce do tej pory tej kary nie zapłaciła. Burmistrz dodał, że miasto potrzebuje ustabilizować sytuację spółki. Przekonywał, że opóźnienie płatności nie wynikało z zaniedbania, lecz braku środków na opłatę emisyjną. Dodał, że sytuacja finansowo-księgowa spółki jest ciężka, ale stabilna, zaś MPGK i MOSiR są niezagrożone.
Po serii sprawozdań przyszedł czas na wolne wnioski i informacje. Zaczął radny K. Steć, który przypomniał temat domniemanej płatności za domenę komitetu wyborczego przez WDK. Pytał także o okoliczności zorganizowania koncertu z okazji Dnia Kobiet, w którym uczestniczyła kandydatka lewicy na prezydenta.
W odpowiedzi przewodnicząca rady Renata Kapelko powiedziała, że poczuła się obrażona tym, że jako uczestniczkę tego koncertu przypina się jej udział w agitacji wyborczej. Natomiast burmistrz tak odparł radnemu: – To pańskie pytanie jest motywowane, jak widzę, politycznie. Jak przyjmowałem dziesiątki polityków PiS-u, to nie było problemu, ale jak przyjechał jeden polityk lewicy, to od razu jest szum. Natomiast na koncercie nie było polityki, a obecność wicemarszałka na tym koncercie to chyba nikomu nie przeszkadzała.
Burmistrz zaatakował też jeden z portali internetowych, który uznał za najbardziej szkodliwy dla Włodawy. Do nieobserwowania tego portalu zachęcała też R. Kapelko.
Do sprawy odniósł się dyrektor WDK Łukasz Zdolski: – Mówić, że ja się wywodzę z partii burmistrza, to jakby mówić, że pan się wywodzi z PZPR. Jak widzę lewicowe środowisko obecnego burmistrza, to przypuszczam, że tam się dzieje dużo lepiej niż po prawej stronie włodawskiej sceny politycznej.
Dyrektor dał do zrozumienia, że sprawa nagłośnienia domeny i pytania radnego, to kwestia nacisku starosty na radnego, by tę sprawę rozdmuchać. – Czy potwierdzi pan, że niedawno w rozmowie ze mną i Tomaszem Korzeniewskim powiedział pan, że na to naciska starosta? – pytał dyrektor. Radny nie wypowiedział się tej kwestii. – Nie róbmy podziału. Gdybym był złośliwy, to bym powiatowych jednostek nie wpuszczał do WDK-u – zakończył dyrektor.
– Niesmaczne jest to polityczne kąsanie się po łydkach. Dobrze, że w sesji uczestniczyło tylko jedenastu radnych. Cóż to byłaby za awantura, gdyby stawili się w komplecie – skomentował jeden z obserwatorów obrad. – I wszystko to za pieniądze podatników, wypłacane w formie diet. (pk)