„Obcy” w natarciu, „nasi” w uśpieniu

Choć oficjalnie kampania wyborcza jeszcze nie ruszyła politycy Zjednoczonej Prawicy spoza naszego regionu, którzy zapewne znajdą się na liście wyborczej do sejmu w naszym okręgu, od tygodni się u nas pokazują i mocno promują. Nasi lokalni politycy, którzy poważnie myślą o starcie jesienią, ciągle w uśpieniu.

Ryszard Madziar, Marcin Romanowski czy Monika Pawłowska pochodzą spoza naszego regionu, ale od tygodni aktywnie promują się na naszym terenie. Pojawiają się w mediach społecznościowych, na imprezach, uroczystościach w gminach, czy na bilbordach, które w zasadzie niczym nie różnią się od plakatów wyborczych.

Marcin Romanowski (Suwerenna Polska), który jest wiceministrem sprawiedliwości, sadzi w naszych stronach lasy i rozwozi pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości na zakup przez Koła Gospodyń Wiejskich sprzętu AGD oraz organizację pikników, na których pojawia się wątek bezpieczeństwa. Wiceminister już chyba odwiedził wszystkie krasnostawskie gminy, ale bywa również w chełmskich i włodawskich. Monika Pawłowska, która przed dwoma laty najpierw przeszła z Lewicy do Porozumienia Jarosława Gowina, a później przyłączyła się do klubu PiS, także jest aktywna – bywa na imprezach KGW, wręcza nagrody, uczestniczy w przekazywaniu promes z rządowych funduszy. Jeszcze bardziej aktywny jest Ryszard Madziar (pełnomocnik PiS w naszym okręgu, prawa ręka ministra i lidera chełmskiej listy PiS w poprzednich wyborach, posła Jacka Sasina). W sponsorowanych linkach na FB chwali się pozyskanymi pieniędzmi na różne inwestycje w Chełmie i okolicach. Jego bilbordy stojące m.in. w Chełmie czy Krasnymstawie, z wyraźnym logo PiS, informują o „dotrzymywaniu słowa” i „budowaniu silnego Lubelskiego”.

Z potencjalnych „naszych” kandydatów do sejmu kroku próbuje dotrzymać im posłanka PiS Anna Dąbrowska-Banaszek, którą też widać na imprezach w Chełmie i w terenie. W uroczystościach w regionie starają się również uczestniczyć senator Józef Zająć i poseł Krzysztof Grabczuk (PO), tyle, że ten na wydarzenia związane z rozdawaniem rządowych pieniędzy czy inauguracją inwestycji z udziałem rządowych funduszy nie zawsze jest zapraszany. Pozostałych lokalnych polityków, którzy mogą znaleźć się na listach do sejmu, na razie nie widać w ogóle. Odpuścili, czy może liczą, na to, że jeszcze zdążą nadrobić zaległości? (bf)

News will be here