Pegimek przykręcił kurek

Mieszkańcy lokali socjalnych przy ulicy Krępieckiej w Świdniku skarżą się, że zarządzająca ich budynkiem spółka Pegimek przykręciła im ogrzewanie na klatkach schodowych. – Jest bardzo zimno, a zaraz pojawi się też wilgoć i grzyb – martwią się lokatorzy. Spółka tłumaczy, że temperatura rzeczywiście została zmniejszona, a wynika to z ogromnych rachunków za prąd, których mieszkańcy nie kwapią się opłacać.

Jak mówią mieszkańcy budynku przy Krępieckiej 8, w tamtym roku ogrzewające klatki schodowe elektryczne kaloryfery zostały zastąpione grzewczymi klimatyzatorami.

– Te urządzenia bardzo dobrze się sprawdzały. Dawały ciepło, a ściany przynajmniej zaczęły się ogrzewać. W poniedziałek (31.01) przyszło dwóch panów z Pegimeku i nie wiemy na czyje polecenie zrobili nam blokady na tych klimatyzatorach. Ustawili je niby na 18 stopni, ale na pewno na klatce tyle nie ma. Jest bardzo zimno i obawiamy się, że za moment na ścianach pojawi się znów wilgoć i grzyb – mówią lokatorzy.

Wielu z nich jest zdania, że miasto powinno zmienić system ogrzewania budynku, najlepiej podłączając go do miejskiej sieci ciepłowniczej.

– Czujemy się tak, jakbyśmy byli złem koniecznym. Samą parodią jest fakt, że jest to mieszkanie socjalne, a wszystko łącznie z ogrzewaniem jest tu na prąd. Mój rachunek za energię elektryczną to w tej chwili 500 zł, a mieszkam sama. Nie wiem jak działa instalacja w naszym budynku; może jest wadliwa i tu leży problem. Utrzymuję się z zasiłku z orzeczenia o niepełnosprawności – to trochę ponad 700 zł i mam do wyboru albo zapłacić za leki i prąd, albo za czynsz. Co z tego, że dostanę dodatek osłonowy, jak on nawet rachunku za prąd nie pokryje. Z chęcią poszłabym do pracy, ale mam chory kręgosłup, czeka mnie niedługo operacja. Jedyną pracę jaką mogłabym podjąć to taka w biurze, a gdzie taką znajdę? – żali się jedna z mieszkanek.

PK Pegimek, który zarządza budynkiem wyjaśnia, że część klimatyzatorów uległa awarii i zdjęto je w celu naprawy bądź wymiany. Przy okazji tych prac zamontowano również ograniczniki, które nie pozwalają mieszkańcom na ustawianie dowolnej temperatury.

– Mieszkańcy często ustawiali temperaturę na najwyższą, a to przekładało się na kolosalne zużycie energii, za którą niestety nie kwapią się płacić – mówi Jerzy Irsak, prezes Pegimeku. – Chcieliśmy to zabezpieczyć. Rozmawiałem z kierownikiem wszystkie klimatyzatory zostały zreperowane, zamontowane i ustawione na 17-18 stopni, a nie jak to przedtem bywało 25. Klatka jest elementem przejściowym, pewnym buforem i temperatura 17 stopni jest maksymalną jaką powinno się tam utrzymywać.

Kilka lat temu, kiedy pytaliśmy o podłączenie budynku socjalnego przy Krępieckiej do miejskiej sieci ciepłowniczej wyjaśniano, że nie ma takich planów, bo zamysł gminy był właśnie taki, aby mieszkania były ogrzewane elektryczne, dzięki czemu wiadomo, kto i ile prądu zużył, i otrzyma za to stosowny rachunek.

Wiceburmistrz Marcin Dmowski, o zgłaszanych przez mieszkańców Krępieckiej problemach dowiedział się od nas, ale jak zapewnił przyjrzy się tej sprawie. Do sprawy wrócimy. (w)

News will be here