Przyjechał po śmierć

Policja ustaliła tożsamość kierowcy, który spłonął w lexusie, rozbitym na ścianie domu przy ul. Kolejowej. W Internecie krąży nagranie z kamery, na którym widać, że auto pędziło z zawrotną szybkością. Mieszkańcy osiedla mówią wprost: – To nie przypadek. Można było temu zapobiec!

O tragicznym wypadku przy ul. Kolejowej (na wysokości skrzyżowania z ul. Starościńską) pisaliśmy w poprzednim wydaniu. W niedzielę (14 sierpnia) po godz. 1 w nocy rozpędzony lexus na zagranicznej rejestracji wjechał w ścianę domu jednorodzinnego.

– Po uderzeniu samochód zapalił się. Pożar rozprzestrzenił się również na elewację budynku. Osoby przebywające w budynku opuściły go samodzielnie. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, podali prąd piany w natarciu na palący się samochód oraz prąd wody na palącą się elewację budynku. Dalsze działania polegały na sprawdzeniu budynku kamerą termowizyjną oraz detektorem wielogazowym. Niestety, w wyniku tego nieszczęśliwego wypadku zginął kierowca auta – oficjalnie poinformował w miniony wtorek bryg. Wojciech Chudoba, zastępca komendanta chełmskich strażaków.

Po ugaszeniu pożaru strażacy odkryli zwęglone zwłoki na fotelu kierowcy. Na miejsce wezwany został prokurator. Po oględzinach strażacy odgięli drzwi lexusa i wydostali ciało, które następnie zostało zabezpieczone do sekcji.

Wszystko było doszczętnie spalone. Policjanci nie mieli pojęcia, kim był martwy człowiek. Jak się jednak nieoficjalnie dowiedzieliśmy, już następnego dnia po wypadku do komendy przyszedł chełmianin z informacją, że najprawdopodobniej chodzi o jego syna. Zaraz potem potwierdziło się, że denatem z lexusa na angielskiej rejestracji jest 31-latek, który niedawno przyjechał do rodzinnego domu.

Ta śmierć pokazuje jak kruche jest życie – wystarczy tylko chwila nieuwagi lub nierozwagi, aby je stracić. Odszedł młody człowiek, jedyny syn. Jeszcze niedawno chwalił się w mediach społecznościowych zdjęciami znad jeziora. Teraz w internecie krąży film z kamery, na którym widać, że jego lexus pędził po Kolejowej z olbrzymią prędkością.

– Już trzeci raz ktoś wjechał w ten dom. W dwóch przypadkach skończyło się śmiercią kierowcy – mówi jeden z mieszkańców okolicy.

Jak opowiada mężczyzna, od lat mieszkańcy zgłaszali urzędnikom, że boją się opuszczać własne posesje. Jest niebezpieczne, bo jadący od strony dworca PKP kierowcy rozpędzają się do dużych prędkości i najczęściej właśnie na wysokości skrzyżowania z ul. Starościńską tracą panowanie nad pojazdem. Groźnych sytuacji jest więcej od czasu przebudowy skrzyżowania i położenia nowego asfaltu na Kolejowej. Dlatego kilka lat temu mieszkańcy wnioskowali o budowę progów zwalniających. Liczyli, że to poskromi kierowców, ale spotkali się z odmową. Podobno urząd miasta stwierdził, że nie można zbudować progów na ulicy, po której jeżdżą autobusy. (pc, fot. PSP Chełm)

News will be here