Rosną emocje przed referendum

Już niespełna dwa tygodnie zostały do referendum (7 kwietnia), które ma rozstrzygnąć przyszłość lubelskich górek czechowskich. Przeciwnicy ich zabudowy przekonują, że byłaby to niepowetowana strata dla miasta i jego przyrody. Właściciele terenu, spółka TBV, zachęca do głosowania na „tak” przekonując w ogłoszeniach, na ulotkach i bilbordach, że Lublin stoi przed historyczną szansą zyskania za symboliczną złotówkę największego parku, który swoim rozmiarem przewyższy Ogród Saski oraz parki: Czechów, Jana Pawła II, Ludowy i Bronowicki.


W ubiegłym tygodniu do mediów trafił list otwarty Tomasza Buczka, lubelskiego biologa i aktywisty, w którym napisał, że w toczącej się batalii nie chodzi tylko o górki czechowskie, lecz o pomysł na miasto zwracając uwagę na przyrodnicze walory tego terenu. „Znajdujące się tam porosty wskazują, że jest to miejsce o dobrych parametrach powietrza. To w Lublinie rzadkość. Górki mają jeden z najwyższych wskaźników bioróżnorodności (bogactwa przyrodniczego – przyp. aut.), zarówno jeśli chodzi o roślinność (222 gatunki roślin zielnych, w tym 170 to zioła i gatunki miododajne), ptaki (91 gatunków, w tym 58 lęgowych), jak i motyle (36 gatunków). Bezwartościowe, według niektórych, łany nawłoci można kosić” – czytamy w liście.

Buczek przypomina koncepcję Romualda Dylewskiego, znanego lubelskiego architekta. – Na górkach czechowskich planował park wyżynny, który, wraz z dolinami rzek i wąwozami, miał dopełniać „kręgosłup systemu ekologicznego miasta”. Po wielu latach wykorzystano tę koncepcję, włączając górki do Ekologicznego Systemu Obszarów Chronionych. Taką rolę górek widzieli autorzy obowiązującego Studium Kierunków i Uwarunkowań Zagospodarowania Przestrzennego Lublina z 2000 roku. Korytarze przewietrzające są konieczne, by nie powtórzył się krakowski scenariusz, gdzie pomimo wymiany starych pieców węglowych smog nie ustąpił – przekonuje. Tomasz Buczek poruszył też kwestię parku 700-lecia, który miałby powstać na terenie górek czechowskich. „W wyobraźni widzę spalone słońcem trawniki. Czy miasto będzie stać na nawodnienie terenu i obiecywane nasadzenia, alejki, ogródki jordanowskie itd.? Przecież miasto już nie wytrzymuje budżetu przeznaczonego na parki miejskie. Czy mieszkańcy będą chcieli spłacać kolejne długi miasta?” – zastanawia się.

Przypomnijmy, że przed dwoma laty spółka TBV kupiła 105 hektarów niezagospodarowanego terenu nazywanego górkami czechowskimi. Deweloper planuje postawić na 30 hektarach bloki mieszkalne w zamian za przekazanie miastu pozostałych 75 hektarów na park oraz współfinansowanie jego powstania. Sprawa budzi spore emocje wśród lublinian. Projekt ma zwolenników, ale również przeciwników.

W niedzielę, 7 kwietnia, odbędzie się referendum poświęcone przyszłości górek. Mieszkańcy Lublina odpowiedzą na pytanie: „Czy jest Pan/Pani za tym aby Gmina Lublin zmieniła obecnie dopuszczony miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego rodzaj zabudowy z usługowej, komercyjnej i sportowo-rekreacyjnej na zabudowę mieszkalno-usługową na nie więcej niż 30 ha terenu tzw. górek czechowskich, w zamian za sfinansowanie przez obecnego właściciela zagospodarowania pozostałych 75 ha tego terenu, jako zieleni publicznej (parku naturalistycznego), przy zachowaniu cennych przyrodniczo walorów i przekazanie go Gminie Lublin?”. Przedstawiciele TBV zachęcają do zagłosowania na „tak”.

„Lublin stoi przed historyczną szansą zyskania za symboliczną złotówkę największego parku, który swoim rozmiarem przewyższy Ogród Saski, parki Czechów, Jana Pawła II, Ludowy i Bronowicki razem wzięte” – czytamy na stronie internetowej gorkiczechowskie.pl.

Zakończyło się już kompletowanie składów obwodowych komisji wyborczych na referendum. Chętnych było więcej aniżeli miejsc do obsadzenia. – Zgłosiło się 1809 kandydatów, z czego 63 zgłoszenia były błędne.

Do 207 komisji wyznaczyliśmy po 7 osób, co oznacza, że zasiądzie w nich łącznie 1449 osób – poinformowała nas Anna Ryfka, przewodnicząca miejskiej komisji wyborczej, która będzie czuwać nad przebiegiem referendum. Warto dodać, że szeregowy członek komisji zarobi 150 złotych, zastępca przewodniczącego – 165 złotych, a przewodniczący – 190 złotych. BR

News will be here