Składy w opałach

Właściciele chełmskich składów opałów nie mają co sprzedawać i odsyłają klientów z kwitkiem. – Śląskie kopalnie nie sprzedają nam węgla. Tak fatalnie nigdy jeszcze nie było – mówią załamani przedsiębiorcy.

Do tej pory normą było, że latem opał był tańszy. Wielu mieszkańców powiatu chełmskiego robiło wtedy zapasy węgla, a w składach opałów zaczynały się kolejki. Teraz ludzie dopytują o węgiel, którego jednak brakuje. Właściciele składów opałów mówią, że tak fatalnie w branży jeszcze nie było. Wysyłają transporty do śląskich kopalni, a te przyjeżdżają z niczym.
– Od wielu miesięcy borykamy się z tym problemem i obawiam się, że jeszcze trochę a przyjdzie nam zwijać interes – mówi Mateusz Kudyba z chełmskiego Składu Opału „Kudyba”. – Tak tragicznie z dostawami węgla ze śląskich kopalń jeszcze nie było. Są bardzo małe przydziały, kto ma bliżej, ten może coś dostaje. My od czerwca praktycznie nic nie przywieźliśmy. Swoich klientów nie raz już odprawialiśmy z kwitkiem. Mamy jeszcze jakiś zapas węgla importowanego i tym się posiłkujemy. Nie było mowy o tradycyjnej, wiosennej obniżce, tylko nadal obowiązywały ceny z ubiegłorocznej zimy. A i one idą w górę. My mamy wciąż tę samą marżę, która stanowiła nasz stały zarobek. Obecnie z tym krucho. To sytuacja fatalna i dla nas, i dla klientów.
W tym samym tonie wypowiada się właściciel innego chełmskiego składu opału.
– Od osiemnastu lat pracuję w tej branży i tak fatalnie jeszcze nie było – mówi Arkadiusz Szumiło, właściciel Składu Opału „Szumiło” w Chełmie. – Na dziesięć samochodów wysyłanych przez nas na Śląsk w tygodniu, tylko jeden lub dwa wraca z załadunkiem. Nie ma czym handlować i klientów trzeba odsyłać. A wiadomo – jak towaru brakuje, to jego ceny idą w górę.
Tona węgla importowanego (bo śląskiego brak) o średniej grubości kosztuje 700 zł. Jakiś czas temu można było go kupić za 550 zł.
O komentarz poprosiliśmy Tomasza Głogowskiego, rzecznika Polskiej Grupy Górniczej, która jakiś czas temu wprowadziła limity na sprzedaż węgla dla indywidualnych klientów.
– Polityka sprzedaży PGG zakłada jako zasadniczą formę dystrybucji węgla sprzedaż na podstawie rocznych lub wieloletnich kontraktów – mówi Głogowski. – Głównym kanałem dystrybucji węgla opałowego jest sieć Autoryzowanych Sprzedawców zaopatrujących składy opałowe praktycznie na terenie całego kraju. Odbiorcy indywidualni obsługiwani są przez dwa bezpośrednie kanały dystrybucji: sklep internetowy PGG z bezpłatną dostawą na terenie całego kraju oraz punkty sprzedaży detalicznej w kopalniach. Okresowo przed sezonem grzewczym pojawia się zwiększone zainteresowanie zakupem węgla za gotówkę w punktach sprzedaży detalicznej kopalń ze strony pośredników innych niż Autoryzowani Sprzedawcy i to ma aktualnie miejsce. PGG obsługuje takich klientów tylko w przypadku, jeżeli posiada nadwyżki produkcyjne węgla, przy założeniu priorytetów na realizację kontraktów, deputatów oraz bezpośrednią obsługę rynku lokalnego. Aby zabezpieczyć możliwość zakupu węgla przez lokalnych odbiorców, kopalnie ustalają dobowe limity sprzedaży gotówkowej na podstawie bieżącej wielkości wydobycia, wypadu sortymentów grubych i średnich, ilości węgla przeznaczonego na realizację deputatów pracowniczych oraz harmonogramu dostaw w ramach kontraktów. (mo)

News will be here