Strażnicy miejscy nie próżnują

Tak przynajmniej wynika z rocznego sprawozdania Straży Miejskiej w Lublinie, które zostało przedstawione miejskim radnym podczas ostatniej sesji.


Ubiegły rok był dla strażników wyjątkowy, bo oprócz czuwania nad porządkiem w mieście, przestrzeganiem przez kierowców przepisów ruchu drogowego, sprawdzaniem, co mieszkańcy spalają w piecach, eliminowaniem spożywania napojów alkoholowych w tzw. miejscach publicznych, strażnicy angażowali się również w walkę z koronawirusem (np. rozdawali maseczki i sprawdzali, czy lublinianie przestrzegają antycovidowych obostrzeń).

W ubiegłym roku do straży miejskiej wpłynęło aż 26 131 zgłoszeń od mieszkańców, a strażnicy podjęli łącznie 37 453 interwencji. Co trzecia dotyczyła spraw związanych z ruchem drogowym i parkowaniem pojazdów.

Podczas służby strażnicy ujawnili 17 463 wykroczenia i nałożyli w związku z nimi 13 207 mandatów karnych na łączną kwotę ponad 1,5 mln zł. Najwięcej mandatów „wlepiono” za niestosowanie się do oznakowania drogowego – 6426, a 567 kierowców spotkała „kara dodatkowa” w postaci odholowania samochodu. Najmniej mandatów dotyczyło wypuszczenia psa bez nadzoru – 8. Statystyki pokazują, że lubelscy strażnicy nie są bezwzględni dla sprawców wykroczeń. Średnio, co piąta osoba przyłapana na jego popełnieniu została tylko pouczona, a nie ukarana mandatem. W stosunku do ponad 400 osób, które odmówiły jego przyjęcia skierowano wnioski do sądu. Ponadto na polecenie strażników odholowano 567 samochodów. Głównie były to pojazdy zaparkowane w sposób stwarzający zagrożenie w ruchu drogowym oraz porzucone wraki pojazdów.

Straż Miejska w Lublinie zatrudnia 138 osób, z czego 122 to mundurowi pilnujący porządku w mieście. Budżet jednostki w ubiegłym roku wynosił ponad 10,5 mln zł.

Marek Kościuk

News will be here