Umiał słuchać i rozmawiać

W grudniu minęły cztery lata od nadania przez Radę Gminy w Woli Uhruskiej tytułu Honorowego Obywatela Gminy księdzu Józefowi Kuzawińskiemu, byłemu proboszczowi tej parafii. Wyróżnienie odebrał on pod koniec swojego życia zakończonego przedwcześnie przez ciężką chorobę. Przez ostatnie 17 lat swojej posługi kapłan był związany z powiatem włodawskim i Dekanatem w Hańsku.

„W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatku odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan”. Ten fragment listu świętego Pawła w niezwykły sposób puentuje życie, posługę kapłańską, prawość serca i miłość bliźniego, jaką prezentował sobą ksiądz kanonik Józef Kuzawiński, który swoje „dobre zawody” ukończył cztery lata temu, 2 lutego 2020 roku. W ostatniej drodze towarzyszyło mu wielu biskupów, kilkuset księży, a żałobników z wielu parafii nie sposób było policzyć. Niech choćby to świadczy, jak niezwykłym był ksiądz Józef duszpasterzem, mentorem, a nade wszystko uczciwym, skromnym, oddanym bezgranicznie powołaniu i służeniu innym człowiekiem.

Ksiądz Józef Kuzawiński urodził się 18 marca 1963 roku w Warszawie, w rodzinie o głębokich tradycjach religijnych i patriotycznych. Liceum Ogólnokształcące im. I. Kraszewskiego ukończył w Białej Podlaskiej, a w 1981 roku, kierując się żarliwym powołaniem, wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Siedlcach.

Święcenia kapłańskie otrzymał 11.06.1988 r., po czym podjął pracę duszpasterską w parafii w Łaskarzewie, następnie w parafii św. Józefa w Siedlcach i później w parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Radzyniu Podlaskim. Po dziesięcioletniej posłudze kapłańskiej ksiądz Józef wyjechał na Ukrainę – do Seminarium Duchownego w Gródku Podolskim. Tam prowadził wykłady z teologii fundamentalnej i moralnej, tak w seminarium, jak i w Instytucie Nauk Religijnych.

Sprawował też opiekę nad alumnami pierwszego roku, a także nad domem prowincjonalnym Sióstr Sercanek w Jarmolińcach. W uznaniu jego zasług ks. biskup Jan Olszański chciał powierzyć mu stanowisko rektora seminarium, jednak ze względu na stan zdrowia ks. Józef był zmuszony odmówić. Niestety, bardzo poważna choroba towarzyszyła mu do końca życia, przysparzając wielu cierpień.

W 2002 roku ks. Józef wrócił do Polski, na ukochaną ziemię podlaską i od tej chwili jego życie i posługa była związana z powiatem włodawskim. Ks. biskup Z. Kiernikowski mianował go proboszczem parafii św. Stanisława BM w Wereszczynie (gm. Urszulin), którą po dziesięciu latach posługi, żegnany łzami parafian, opuścił, by objąć probostwo w parafii pw. Zesłania Ducha Świętego w Woli Uhruskiej, która będzie jego ostatnią w pracy duszpasterskiej.

– Zwykle potrzeba wielu lat, heroicznych czynów, wielkich aktów odwagi, dzieł na trwałe wpisanych do dorobku kultury, by zasłużyć się w życiu i świadomości ludzi na miano honorowego obywatela określonej społeczności – mówi Tadeusz Pawłowski, wiceprzewodniczący Rady Gminy w Woli Uhruskiej.

– Ksiądz Józef tymczasem na tyle zaskarbił sobie miłość i uznanie mieszkańców i parafian, że po siedmiu latach posługi duszpasterskiej rada gminy nadała mu zaszczytny tytuł „Honorowy Obywatel Gminy Wola Uhruska”. Stało się to 15 grudnia 2019 roku, a więc tuż przed śmiercią tego wspaniałego kapłana. Był on nie tylko doskonałym gospodarzem parafii, ale w krótkim czasie stał się też najbardziej rozpoznawalną postacią lokalnej społeczności.

Trudno by znaleźć ludzi, którzy nie zaznali jego dobra i serdeczności tak w wymiarze duchowym, jak i materialnym. Sam zawsze skromny, wspierał tych, którzy byli w potrzebie. Praca duszpasterska, jego nieskazitelna postawa jako kapłana i człowieka, wzorowa współpraca z wikariuszami spowodowały, że za szczególne zasługi dla Kościoła ks. biskup Kazimierz Gurda w 2017 roku nadał ks. Józefowi zaszczytną honorową godność, a także funkcję dekanalnego Ojca Duchowego dekanatu Hańsk.

Wspominając czwartą rocznicę śmierci tego duszpasterza nie sposób również nie zwrócić uwagi na niezwykłą troskę ks. Józefa o rozwój duchowy i kształtowanie oblicza moralnego człowieka w życiu rodzinnym, zawodowym i społecznym. Stąd w homiliach wiele uwagi poświęcał sprawom bliskim każdemu: miłości, wierze, solidarności, tęsknocie, cierpieniu, pomocy bliźniemu i doskonałości świata stworzonego przez Boga. Posiadał też rzadko spotykaną współcześnie cechę: rozmawiania i słuchania ludzi, a całym swym życiem w pełni urzeczywistnił modlitwę psalmisty „Prowadź mnie, Panie, Twoimi ścieżkami” – przypomina Pawłowski. (bm)