Urodziła w toalecie i wrzuciła dziecko do kosza

Przed lubelskim Sądem Okręgowym stanęła 37-letnia Ukrainka Nadia K. Kobieta odpowiada za usiłowanie zabójstwa swojej córeczki. Urodziła ją w toalecie, w Zakładach Przetwórstwa Owocowego – Warzywnego w Milejowie, gdzie pracowała. Ciało noworodka wrzuciła do plastikowego kosza. Maleństwo cudem udało się uratować.


Do zdarzenia doszło pod koniec lipca ubiegłego roku. Dziecko i matkę znalazła jej siostra oraz brygadzistka. Wszędzie szukali Nadii, po tym jak odeszła od taśmy produkcyjnej i długo nie wracała.

Kobieta po porodzie była zakrwawiona i trafiła do szpitala. W koszu leżała jej dopiero co urodzona córeczka. Według świadków dziewczynka była ułożona główką w dół i zupełnie nie reagowała. Jedna z pracownic przystąpiła do reanimacji. Zaczęła dmuchać w malutkie usteczka powietrze i dzieciątko nagle ożyło i zaczęło płakać. Noworodek trafił do szpitala. Ważył 2,5 kg. Okazało się, że jego stan jest bardzo poważny. Stwierdzono zapalenie płuc. Decyzją sądu dziecko zostało umieszczone w rodzinie zastępczej.

Nadia K. początkowo do niczego się nie przyznawała. Ukrywała ciąże, bo bała się reakcji matki, która na Ukrainie opiekowała się trójką jej pozostałych dzieci. Potem wyjaśniała, że nie zamierzała robić córeczce krzywdy, a odłożyła ją do kosza, bo w toalecie nie było innego miejsca. Twierdziła, że zamierzała zabrać maleństwo do hotelu pracowniczego.

Za usiłowanie zabójstwa oskarżonej grozi nawet dożywotnie więzienie. LL

News will be here