Park Ludowy zmodernizowany trochę bez głowy

– Modernizacja Parku Ludowego pochłonęła prawie 44 mln złotych, a inwestycja nie do końca została zrobiona „z głową” – uważa jeden z naszych Czytelników i wytyka kilka konkretnych braków i kontrowersyjnych rozwiązań.

Jako pierwsze z niedociągnięć wskazuje brak na terenie całego parku przyłącza do prądu. – Jeśli ktoś chce zorganizować tu imprezę, czy koncert musi przyjeżdżać z własnym generatorem prądu. Patrząc na skalę tej inwestycji, to gigantyczne niedopatrzenie. Przecież park modernizowano z myślą, by tętnił życiem i organizowano w nim wydarzenia plenerowe. Brak przyłącza do prądu poważnie to utrudnia – podkreśla pan Michał.

Drugim z mankamentów, jest zdaniem naszego rozmówcy, brak na terenie parku gniazdek, czy zewnętrznych ładowarek do komórek. – Przecież dziś to standard, że w parkowych ławkach instaluje się gniazda do ładowarek, czy ławki są wyposażone w ładowarki solarne. Czemu tu, nikt o tym nie pomyślał? – pyta lublinianin.

A urzędnicy częściowo przyznają mu rację i zapowiadają, że w przyszłości przynajmniej problem z brakiem przyłącza prądu prawdopodobnie zostanie rozwiązany.

– Projekt modernizacji powstał w oparciu o cele, które Park Ludowy spełniał wcześniej. Głównymi jego założeniami były funkcje wypoczynkowe, sportowe i przede wszystkim przyrodnicze. Te funkcje utrzymano. Park Ludowy przez ostatnie lata nie był miejscem organizacji festynów i wydarzeń kulturalnych, stąd nie było konieczności projektowania tego typu infrastruktury. W najbliższym czasie nie planujemy uzupełnienia przyłącza, gdyż Park Ludowy po przebudowie objęty jest okresem trwałości projektu. To czas, w którym inwestycja nie może być poddawana istotnym modyfikacjom.

Dotyczy to w szczególności utrzymania celów jakie obiekt pełni. Biorąc jednak pod uwagę duże zainteresowanie organizacją różnych wydarzeń w Parku Ludowym, nie wykluczamy budowy takiego przyłącza po upływie okresu trwałości projektu, tj. pięciu lat po terminie jego rozliczenia. Natomiast instalacja ładowarek do telefonów w naszej strefie klimatycznej nie do końca sprawdza się na zewnątrz, gdzie urządzenia te poddawane są dużym skokom temperatur, zarówno zimą jak i latem. W związku z tym nie planujemy ich wykonania na terenie parku – mówi Monika Głazik z Urzędu Miasta Lublin.

Innym problemem, na jaki uwagę zwrócił nasz Czytelnik, jest montaż ławek na alejkach w taki sposób, że jadąc rowerem trzeba je omijać slalomem i reprezentacyjna fontanna ciągle boryka się z powgniatanymi przez dzieci metalowymi kulami.

Okazuje się jednak, że taki montaż ławek był celowy i wynikał z przeznaczenia alejek na potrzeby różnych grup mieszkańców.

– Są one trwale przymocowane do alejek asfaltowych i nie ma możliwości ich przestawiania. Alejki asfaltowe w Parku Ludowym są ciągami pieszo-jezdnymi  i nie pełnią wyłącznie funkcji ścieżek rowerowych. Są dedykowane wszystkim użytkownikom parku: osobom spacerującym, uprawiającym sport, użytkownikom deskorolek i hulajnóg, osobom starszym i z niepełnosprawnościami. Infrastrukturę przeznaczoną głównie dla rowerzystów stanowią zaś pump tracki – wyjaśnia Monika Głazik.

Jednocześnie przedstawicielka lubelskiego Ratusza zapewnia, że wszystkie uszkodzenia wynikające z użytkowania lub dewastacji są na bieżąco usuwane i na chwilę obecną problem z fontanną wskazywany przez naszego Czytelnika został rozwiązany. – Naprawę uszkodzonych kul wykonała firma utrzymująca fontannę. Polegała ona na mechanicznym wypchnięciu wgniecionych elementów. Instruktaż w tym zakresie przeprowadził producent kul. Miasto nie poniosło w tym zakresie kosztów. Elementy kamienne z kolei są objęte stałym utrzymaniem w ramach umowy na kompleksową konserwację terenów zieleni komunalnej zlokalizowanej poza pasem drogowym w rejonie V – kończy M. Głazik. Marek Kościuk

News will be here