Artyści przeciwko płatnej strefie

Zgrzyt na Chmielakach. Przeciwko płatnej, ogrodzonej strefie zlokalizowanej pod samą sceną, zaprotestowali nawet artyści: Mrozu i Jamal.

Piątek wieczór, pierwszy dzień tegorocznych Chmielaków. Na scenie zlokalizowanej w krasnostawskim rynku pojawia się znany piosenkarz Mrozu. Co widzi? Po swojej prawej i lewej stronie setki dobrze bawiących się ludzi, a w środku pustka. To wydzielona, ogrodzona płata strefa miejsc siedzących, potocznie zwana lożą VIP.

– Siedziało tam może z dziesięć osób, wyglądało to śmiesznie – mówi jeden z uczestników koncertu. – Kto to wymyślił? Na co to, komu? – wołał ze sceny Mrozu i zachęcał, by ludzie przeskakiwali do wolnego sektora. – Sytuacja powtórzyła się w niedzielę podczas występu Jamala – mówi nasz rozmówca.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy Damiana Kozyrskiego, dyrektora Krasnostawskiego Domu Kultury.

– Na Chmielakach nie ma i nigdy nie było czegoś takiego, jak strefa VIP, to są po prostu wydzielone płatne miejsca siedzące, a konieczność ich utworzenia wynika z przepisów ustawy o imprezach masowych – mówi Kozyrski. Dyrektor KDK podkreśla, że bilet do strefy kosztował 5 zł i każdy mógł go kupić, nie musiał być VIP-em.

– Sami widzimy, że zainteresowanie tą strefą nie jest za duże, dlatego z roku na rok ją zmniejszamy. Kiedyś było tu 400 miejsc, w tym roku 100, a za rok może będzie to 80. Płatnych siedzących miejsc całkiem nie możemy jednak zlikwidować – podsumowuje dyrektor KDK. (kg)

News will be here