Bandycki atak na Królewskiej

Bandytę udało się schwytać dzięki nagraniu z kamery miejskiego monitoringu

Do 20 lat więzienia może grozić nożownikowi, który w centrum Lublina zadał kilka ciosów 55-latkowi. Dzięki błyskawicznej reakcji pracownika miejskiego monitoringu policja schwytała bandytę wkrótce po zdarzeniu.


Gdy w miniony poniedziałek lubelska policja podała informacje o tym brutalnym napadzie, szybko znalazła się ona na czołówkach gazet i portali internetowych całego kraju. Okoliczności ataku nożownika wywołały szok u wielu osób. Na filmie z monitoringu, dołączonym do policyjnego materiału, widać, jak 64-latek obala kopniakami na ziemię ofiarę, wyciąga nóż i dźga nim leżącego człowieka w okolice głowy i w tułów. Potem odchodzi i wsiada do miejskiego autobusu.

– Pracownicy monitoringu miejskiego powiadomili dyżurnego o brutalnym ataku przy użyciu noża, zarejestrowanym przez kamery przy ulicy Królewskiej. Na miejsce od razu skierowano najbliższe patrole. Sprawca miał odjechać autobusem. Informacje o lokalizacji sprawcy oraz pokrzywdzonego na bieżąco przekazywali mundurowym pracownicy monitoringu. Funkcjonariusze szybko zatrzymali 64-latka.

Działania były dynamiczne. Mężczyzna był pod widocznym działaniem alkoholu – relacjonuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. – Jak się okazało, sprawca zażądał od swojego kolegi pieniędzy w kwocie 20 złotych, jednocześnie grożąc mu nożem. Gdy 55-latek odmówił, został zaatakowany i kilkakrotnie raniony ostrzem w głowę. Pokrzywdzony po zdarzeniu został przewieziony do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy medycznej – dodaje.

64-latek usłyszał zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia w warunkach multirecydywy. Mężczyzna na wniosek policjantów z I komisariatu i prokuratora trafił przed sąd, który zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące. Podejrzany może spędzić w więzieniu ponad 20 lat. (l)

News will be here