Beata Kozidrak skazana prawomocnie

Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów oddalił apelację prokuratury domagającej się surowszego wyroku dla Beaty Kozidrak, wokalistki zespołu Bajm, zatrzymanej we wrześniu ubiegłego roku za jazdę po pijanemu. Artystka jechała swoim bmw przez centrum Warszawy mając w wydychanym powietrzu 2 promile alkoholu.

To trzeci i prawdopodobnie definitywnie kończący sprawę wyrok. W listopadzie 2021 r. wydano pierwszy wyrok w trybie nakazowym. Odwołała się od niego prokuratura, która uznała, że wymierzona kara jest zbyt łagodna, a poza tym artystka powinna odpowiadać przed sądem w normalnym procesie. W maju br. Beata Kozidrak usłyszała wyrok już w normalnym trybie – 50 tys. zł grzywny, 20 tys. zł świadczenia pieniężnego na rzecz funduszu postpenitencjarnego i pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury, by ukarać Beatę Kozidrak karą ograniczenia wolności i pracami społecznymi.

Za okoliczności łagodzące uznał zarówno skruchę, jaką publicznie wyraziła artystka po niechlubnym pijackim rajdzie, jak i przyznanie się do winy oraz… „niekwestionowany dorobek artystyczny Beaty Kozidrak”.

Prokuratura uznała, że i ten wyrok jest zbyt łagodny, a „dokonania artystyczne” nie mogą być okolicznością łagodzącą.

Rozprawa apelacyjna odbyła się 8 sierpnia przed Sądem Rejonowym Warszawa-Mokotów. Apelacja została oddalona. W uzasadnieniu sąd stwierdził, że w kwestionowanym przez prokuraturę wyroku nie dopatruje się rażącej łagodności, bo sąd pierwszej instancji prawidłowo ocenił okoliczności łagodzące i obciążające. Sformułowanie o „zasługach artystycznych” uznał, za „nieszczęśliwe”, ale sąd powinien brać pod uwagę „dotychczasowe funkcjonowanie w środowisku społecznym” ustalając wymiar kary.

Wyrok jest prawomocny. Prokuraturze pozostaje skierowanie skargi kasacyjnej, ale na to się nie zanosi. (l)

 

News will be here